Jesteśmy młodym małżeństwem. Stosujemy naturalne metody planowania rodziny. W okresie płodnym mogliśmy pozwolić sobie tylko na przytulanie, które jednak szybko przechodziło w coraz bardziej zaangażowane pieszczoty. Nie chcieliśmy dopuścić do pełnego aktu małżeńskiego ani też do stosunku przerywanego. Zaprzestaliśmy pieszczot, ale po tak silnym podnieceniu męża zaczęły boleć jądra.

Nie wiedzieliśmy, co robić w takiej sytuacji. Udać się do lekarza? Co mu powiedzieć? Mąż stwierdził, że ulgę przyniósłby mu wytrysk. Zdecydowaliśmy się na doprowadzenie do stosunku przerywanego, nie dla przyjemności, ale dla ratowania męża (ból narastał). Wytłumaczyliśmy sobie, że to się odbyło w takim właśnie celu i że w takiej sytuacji grzech nie jest tak wielki. W niedzielę przystąpiliśmy do Komunii Świętej. Mnie jednak dręczą wyrzuty sumienia.

AGATA

Niektórzy mężczyźni przeżywają tego typu dolegliwości. Mają one najczęściej charakter nerwicowy, czyli mówiąc w skrócie, ich przyczyną jest  wewnętrznego konfliktu między pragnieniem współżycia seksualnego a niemożnością jego zaspokojenia. Napięcie powoduje skurcz naczyń krwionośnych, niedotlenienie narządów i ból w podbrzuszu i worku mosznowym.

Zaczęliście porządkować seksualność, ponieważ dostrzegliście, że pewne sposoby realizacji pragnień seksualnych nie służą więzi małżeńskiej. W takiej sytuacji ważne jest podjęcie jednoznacznej decyzji o rezygnacji z seksu w okresie płodnym, aby nie tworzyć sobie psychicznych furtek: „Nie jest to czas na podejmowanie silnie rozbudzających pieszczot, więc ich nie podejmujemy”. Mąż powinien wystrzegać się wszystkich bodźców o charakterze seksualnym (męskie żarty, filmy, zdjęcia), ponieważ nawet delikatne bodźce będą na niego działały stymulująco.

Jeśli jednak nie uda się opanować rozbudzenia i dojdzie do takiej sytuacji, że pojawi się ból, nie pozostaje nic innego, jak rozładować napięcie seksualne poprzez petting i dalej kontynuować wysiłek powstrzymywania się przed nadmiernym rozbudzeniem. Natomiast w okresie bezpłodnym należy dążyć do jak najczęstszego współżycia, nawet przesycenia się seksem. Po pewnym czasie uda się spokojniej przeżywać czas oczekiwania na współżycie, ponieważ człowiek ma duże zdolności adaptacyjne.

br. Ksawery Knotz