Planowanie rodziny (dlaczego? i jakie?)
Renata: Chyba wszystkie badania dotyczące hierarchii wartości ukazują, że ludzie najbardziej cenią sobie miłość i udaną rodzinę.
Rodzina, jak sama nazwa wskazuje, jest miejscem, środowiskiem rodzenia. Rodzą się tam dzieci. Razem z nimi rodzą się rodzice, którzy uczą się odpowiedzialności i troski. Równocześnie, poprzez wysiłek budowania wzajemnych relacji rodzi się miłość, będąca czymś więcej niż chwilowym porywem namiętności.
Każda prawdziwa miłość zawiera (E. Fromm, „O sztuce miłości”) wspólne dla wszystkich form miłości, podstawowe elementy. Są to: troska, poczucie odpowiedzialności, szacunek i poznanie. By znaleźć taką miłość i szczęście w rodzinie trzeba systematycznie porządkować swoje życie. Bez tej pracy w domu wyrosną chwasty i wszystko zagłuszą. Dotyczy to także sfery seksu i planowania rodziny.
Piotr: Jakie cechy powinna mieć idealna metoda planowania rodziny? By dobrze wypełniać swoje zadania musi być skuteczna, zdrowa i dostępna. Skuteczna, czyli pozwalająca rozwijać rodzinę zgodnie z planami małżonków. Zdrowa dla ciała, ducha i miłości. Dostępna, czyli możliwa do przyjęcia, akceptowana i tania. Oczywiście zawsze znajdą się tacy, którzy powiedzą, że żadne planowanie rodziny nie jest im potrzebne, bo ufają Panu Bogu, a im więcej dzieci tym lepiej. Dokumenty Kościoła mówią jednak jasno, że także w tej sferze życia należy kierować się nie tylko wiarą, ale i rozumem. Niezależnie od tego jak liczną chce się mieć rodzinę warto swoje zamierzenia realizować mądrze.
Gdy chcemy planować rozwój swojej rodziny mamy do wyboru dwie opcje: różne metody rozpoznawania płodności, nazywane wcześniej metodami naturalnego planowania rodziny (NPR) oraz środki antykoncepcyjne, przeciwzagnieżdżeniowe i poronne.
Są to dwa różne podejścia do płodności i współmałżonka. Dobre rozpoznanie płodności umożliwia zarówno zaplanowanie jak i odłożenie poczęcia dziecka. Antykoncepcja służy tylko mówienia dziecku „nie”. NPR sprzyja podmiotowemu traktowaniu, akceptacji i rozwojowi miłości. Antykoncepcja jest natomiast wyrazem podejścia przedmiotowego, wręcz użytkowego; traktowaniem płodności jak choroby lub zła, z którym należy walczyć. Ze stosowaniem antykoncepcji wiąże się brak szacunku i akceptacji osoby i jej płodności, co w efekcie niszczy miłość. Myślę, że kobieta mając świadomość szkodliwości antykoncepcji może w głębi serca chować do swojego męża żal o to, że naraża ją na jakieś zło i że bardziej mu zależy na przyjemności współżycia niż na niej samej. Antykoncepcja jest szkodliwa nie tylko dla zdrowia psychicznego, ale i fizycznego (o tym warto poczytać na ulotkach używanych środków). Stosowanie metod rozpoznawania płodności pomaga natomiast kobiecie dbać jej zdrowie. Karta cyklu miesiączkowego jest wizytówką stanu zdrowia kobiety.
Skuteczności poszczególnych metod przyjrzymy się w następnym odcinku. Warto jednak już teraz wiedzieć, że wbrew obiegowym opiniom, współczesne, rozwijające się wraz z wiedzą naukową, metody rozpoznawania płodności mogą być bardzo skutecznym i niedrogim narzędziem stosowanym zarówno w diagnozowaniu stanu zdrowia kobiety, jak i w planowaniu rodziny.
Kierując się rozumem i wolą można świadomie wybrać najlepszy czas na poczęcie dziecka. Można też, gdy jest to konieczne, nawet ze 100% pewnością odłożyć poczęcie. Jest to możliwe dzięki bardzo dokładnemu, na podstawie objawów, rozpoznaniu okresów płodności i niepłodności w cyklu miesiączkowym. Właśnie tego, między innymi, uczy metoda prof. Rötzera. Jej stosowanie jest stylem życia pomagającym zaakceptować i pokochać drugą osobę w całości, łącznie z jej płodnością. Antykoncepcja nie daje takiej możliwości, przekazuje bowiem wewnętrznie sprzeczny komunikat: „Chcę ciebie, kocham cię, ale bez twojej płodności. Boję się jej, więc odrzucam ją i jej konsekwencje.”
Renata: Każdy człowiek jest jedyny i niepowtarzalny. Dlatego poczęcie dziecka to poważna sprawa i trzeba się do niego odpowiednio przygotować. Przyszły tatuś powinien być zdrowy przez minimum 3 miesiące, a przyszła mamusia przez minimum miesiąc. Muszą mieć też zapas sił i minimum środków. Czekanie na dorobienie się domu z ogródkiem i dwu samochodów stanowczo jest przesadą. Warto też wiedzieć, że najwięcej wysiłku trzeba włożyć w wychowanie jedynaka. Z dwójką dzieci jest łatwiej niż z jednym, bo się same sobą zajmą. A z trójką jest łatwiej niż z dwójką, bo jeszcze pomogą. Równocześnie rośnie doświadczenie i umiejętności organizacyjne myślących rodziców. Przy pierwszym dziecku chodziliśmy ciągle niewyspani i przejęci, przy drugim podjęliśmy się społecznego prowadzenia poradni przy parafii, a przy trzecim jest poradnia, cykliczny kurs metody Rötzera, a ja rozkręcam działalność gospodarczą, ponadto znajdujemy jeszcze trochę czasu na wspólne rozrywki.
Nie mamy własnego doświadczenia, jak to jest w liczniejszej rodzinie. Gdy parę lat temu poznaliśmy fantastyczną rodzinę z czwórką dzieci i zaczęliśmy sie zastanawiać nad czwartym dzieckiem, nasza najstarsza, trzynastoletnia wówczas córka bardzo dobitnie udowodniła, że weszła w okres dojrzewania. Zrozumieliśmy wtedy, że powinniśmy się zająć tymi dziećmi, które już mamy, a nie starać się o kolejne.
Oczywiście ważna jest nie tylko liczba dzieci, ale również odstępy między nimi.
U nas między najstarszą i średnią córką są 4 lata różnicy, a między średnią i najmłodszą -5 (choć miało być 4, ale nie wyszło). Zaczynaliśmy myśleć o następnym dziecku, gdy to poprzednie w wieku 3 lat umiało już samodzielnie korzystać z toalety, umyć się i zjeść. Dzięki temu radziliśmy sobie praktycznie bez pomocy z zewnątrz. Jasne, że w innych rodzinach może być odmiennie. Warto jednak wiedzieć i uwzględnić to, że samo zregenerowanie sił fizycznych organizmu kobiety po porodzie trwa około 2 lata.
Piotr: Profesor, a właściwie wtedy jeszcze doktor, Josef Rötzer i jego żona Margareta pobierając się, chcieli mieć 6 dzieci. Po trzecim jednak byli już tak zmęczeni, że zaczęli się zastanawiać jak w skuteczny i etyczny sposób przyhamować rozwój swojej rodziny. Wiosna 1951. roku na targach medycznych w Wiedniu doktor Rötzer trafił na termometr płodnościowy wraz z instrukcją stosowania metody termicznej. Zainspirowany tym faktem zaproponował żonie pomiar temperatury zwykłym termometrem rtęciowym. Margareta Rötzer oprócz zmian temperatury, zaobserwowała również charakterystyczną wydzielinę. Powiedziała o tym mężowi, który przeanalizował całą dostępną w różnych bibliotekach literaturę medyczną na ten temat w języku niemieckim, angielskim i francuskim (Internetu wtedy nie było). Doszedł do wniosku, że jeśli jego żona, bez żadnej instrukcji potrafiła zaobserwować objawy płodności, to tym bardziej będą to w stanie zrobić kobiety, którym się powie czego i jak mają szukać. Namówił do współpracy grupę kobiet. Stworzył pierwszą na świecie metodę objawowo-termiczną. Podstawowe reguły metody zostały określone w latach 1951-1952. W 1965. roku ukazał się pierwszy podręcznik doktora Rötzera, zawierający praktyczne wskazówki dla małżonków, a w 1968. publikacja medyczna na temat metody Rötzera i jej bardzo wysokiej, rzetelnie udokumentowanej skuteczności (znała ją papież Paweł VI, gdy pisał encyklikę Humanae Vitae). W następnych latach metoda stale się rozwijała, powstał nowy podręcznik tłumaczony na kilkanaście języków, a w Wiedniu zaczął działać naukowy Instytut Naturalnego Planowania Rodziny INER, z którym współpracują organizacje promujące metodę Rötzera w innych krajach, w tym INER-Polska. Tak to państwo Margareta i Josef Rötzer podzielili się z innymi tym, co okazało sie dobre dla ich małżeństwa.
Autorzy:
- Renata i Piotr Zdulscy – instruktorzy INER-Polska.