Poprzez macierzyństwo i ojcostwo ujawnia się i odsłania do końca tajemnica kobiecości i męskości. Rodzicielskie – ojcowskie i macierzyńskie znaczenie ich ciał. Gdy w ciele kobiety poczyna się i rozwija ludzkie życie kobieta objawia się mężczyźnie nie tylko jako żona, ale jako matka. „Ciało kobiety staje się miejscem poczęcia nowego człowieka.
W jej łonie ten poczęty człowiek przybiera swój ludzki kształt, zanim zostanie wydany na świat. Jednorodność somatyczna mężczyzny i kobiety, która znalazła swój pierwszy wyraz w jego słowach „kość z moich kości, ciało z mego ciała” (Rdz 2,23), potwierdza się z kolei w słowach pierwszej kobiety–matki: „Urodziłam człowieka!” (TC)
Mężczyzna i kobieta w tym „poznaniu” na nowo odkrywają swoje człowieczeństwo, w radości urodzenia zostają jakby porwani przez człowieczeństwo, którego początek widzą w Bogu Stwórcy. Adam i Ewa mają bardzo wyraźną świadomość, że są stworzeni bezpośrednio przez Boga. Gdy teraz w swoim dziecku rozpoznaje człowieczeństwo („kość z moich kości i ciało z mego ciała”) uświadamiają sobie, że stwórcze działanie Boga nie ustało, nie zakończyło się wraz z ich stworzeniem, ale nadal ma miejsce. Adam i Ewa dostrzegają, że uczestniczą w urodzeniu takiego samego człowieka, jak ten pierwszy stworzony bezpośrednio przez Boga (adam=człowiek), a to oznacza, że sam Bóg nieustannie, nadal stwarza nowych ludzi. Tym razem przy udziale ziemskich rodziców. „Pierwsza rodząca kobieta ma pełną świadomość tajemnicy stworzenia odnawiającej się w ludzkim rodzeniu. Ma też ona pełną świadomość stwórczego udziału Boga w swoim — i swego męża — ludzkim rodzicielstwie, skoro mówi „Otrzymałam […] od Pana” (TC).
Patrząc się na dziecko rodzice odnajdują w nim nie tylko swój obraz jako ludzi, ale także obraz Boga, na wzór którego zostali stworzeni. „Pierwsi rodzice przekazują wszystkim ludzkim rodzicom (…) podstawową prawdę o rodzeniu się człowieka. (…) W tym to zrodzonym (…) nowym człowieku odtwarza się ten sam za każdym razem „obraz Boga”, który ukonstytuował samo człowieczeństwo pierwszego człowieka: „Na obraz Boży go stworzył, stworzył mężczyznę i niewiastę” (Rdz 1,27) (TC).
Urodzenie dziecka jest spełnieniem małżeństwa, odkryciem nowych możliwości jakie kryją się w ludzkim ciele. „Rodzenie jest perspektywą, którą mężczyzna i kobieta włączają niejako w swoje wzajemne „poznanie”. (…) Rodzenie sprawia, że mężczyzna i kobieta (jego żona) „poznają się” wzajemnie w tym „trzecim”, który jest z nich obojga. W konsekwencji owo poznanie staje się odkryciem, poniekąd objawieniem w świecie widzialnym nowego człowieka, w którym tamci oboje — mężczyzna i kobieta — rozpoznają na nowo siebie, swoje człowieczeństwo, swój żywy obraz” (TC).
Człowiek po grzechu znacznie różni się od tego stworzonego, to jednak „ obraz Boży stanowi podstawę ciągłości i spójni. Poznanie (…) jest aktem, który (….) w zjednoczeniu ze Stwórcą ustanawia nowego człowieka (…). Ten sam „człowiek”, jako mężczyzna i niewiasta, poznający siebie wzajemnie w tej szczególnej wspólnocie–komunii osób, w której mężczyzna i kobieta łączą się ze sobą tak ściśle, iż stają się jednym ciałem”, konstytuuje człowieczeństwo — to znaczy potwierdza i odnawia istnienie człowieka jako obrazu Boga. Za każdym razem oboje — mężczyzna i kobieta — obraz ten przejmują z tajemnicy stworzenia i przekazują „z pomocą Jahwe” (TC).
„Każdy człowiek nosi w sobie tajemnicę swojego „początku”, najściślej zespoloną z poczuciem rodzicielskiego sensu ciała” (TC).
br. Ksawery Knotz