Kategorie artykułów

Sakrament małżeństwa (37)
Celebracja aktu małżeńskiego (46)
Miłość ludzka w planie Boga (69)
Czystość przedmałżeńska (15)
Płodność i planowanie dzieci (36)
Początek życia ludzkiego (10)
Wychowanie seksualne dzieci (10)
Orgazm (18)
Inicjacja, gra wstępna (33)
Ciąża i diagnostyka prenatalna (12)
Leczenie niepłodności (11)
Wstrzemięźliwość seksualna (42)
Poronienie (4)
Menopauza (5)
Choroby, trudne sytuacje (68)
Masturbacja (15)
Pornografia (13)
Seksoholizm (9)
Środki antykoncepcyjne (29)
In vitro (11)
Syndrom poaborcyjny (7)
Modlitwy małżeńskie (6)
Pożądliwość serca (54)
Podejście do grzechów seksualnych (58)
Historia i nowoczesność (35)
Stereotypy (51)
Zdrada (11)
Historie z życia (43)
O nas Kontakt

WESPRZYJ NAS

Małżeństwo w liście do Efezjan

Małżeństwo w liście do Efezjan

List do Efezjan 5,21-33 ukazuje nam nowość życia w Chrystusie. Mówi on o ciele w znaczeniu metaforycznym – o Ciele Chrystusa, którym jest Kościół; jak i w znaczeniu dosłownym – o ciele ludzkim mężczyzny i kobiety. „Kościół jest całkowicie jak niewiasta – poczyna, nosi i rodzi to, co przyjął od Chrystusa jako Jego płodność.

(…) Chrześcijanie pierwszych wieków i średniowiecza odczuwali i przedstawiali Kościół zawsze jako niewiastę: Mater Ecclesia, Sponsa Christi, czemu nie przeszkadzał fakt, że hierarchię tworzyli mężczyźni.

Mężczyźni ci są przedstawicielami Oblubieńca Chrystusa wewnątrz ogarniającej kobiecości Kościoła”1.Małżeński związek mężczyzny i kobiety jako cząstka Ciała Chrystusa, jak i miłość cielesna małżonków, to tajemnica, która odsłania swoją wielkość dopiero w odniesieniu do Chrystusa i Jego Kościoła. Spojrzenie na akt małżeński z perspektywy eklezjologicznej jako wyrazu relacji Chrystusa i Kościoła pozwala wniknąć głębiej w tajemnicę miłości małżeńskiej. To dzięki uczestnictwu w życiu Kościoła małżeństwo staje się rzeczywistym znakiem miłości Boga do człowieka.

W Liście tym św. Paweł ukazuje, w jaki sposób Bóg jest obecny w życiu ludzi. Poznanie Jezusa Chrystusa – Głowy Kościoła, uzdalnia grzesznych ludzi do życia „według Boga w sprawiedliwości i prawdziwej świętości” (Ef 4,24). Dynamizm miłości Boga ożywia także małżeństwo chrześcijańskie. Chrystus z miłości do człowieka był gotowy oddać za niego swoje życie. Relacja między mężem a żoną powinna być wzorowana na relacji Chrystusa do ludzi. Stwierdza to wyraźnie werset „Bądźcie sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej” (Ef 5,21). Słowa te są kluczem, który umożliwia poprawną interpretację całego tekstu. Mąż i żona odkrywają prawdę o wzajemnym stosunku do siebie poprzez wspólne wniknięcie w relację Chrystusa do Kościoła.

Takie ukierunkowanie czytelników Listu jest bardzo ważne, ponieważ tekst łatwo może być interpretowany przez pryzmat modelu rodziny, w którym rola kobiety w małżeństwie jest drugorzędna w stosunku do mężczyzny. Werset „żony niech będą poddane mężom” (Ef 5,22) wydaje się podtrzymywać dominację mężczyzny nad kobietą. W świetle relacji Chrystusa i Kościoła „poddanie mężowi” musi być odczytane jako wezwanie do przyjęcia postawy wzorowanej na postawie Kościoła względem Chrystusa (w języku greckim słowo Kościół – Ekklesia jest rodzaju żeńskiego). Chodzi więc o to, aby żona, tak jak Kościół, dostrzegła w swoim mężu Chrystusa i otworzyła się na łaskę, która jest obecna w więzi, jaką tworzy ze swoim mężem. Jej osobista relacja do Chrystusa wskaże jej, jak konkretnie wypełnić to polecenie. W podobnym kluczu przedstawiona jest miłość męża do żony. „Mężowie powinni miłować swoje żony tak jak własne ciało” (Ef 5,28). Fragment ten obecnie nie budzi kontrowersji, choć oczywiście można by mu zarzucić np. umacnianie postawy narcystycznej mężczyzn. Intencją autora jest jednak wzmocnienie skojarzenia ciała ludzkiego z Ciałem Chrystusa, którym jest Kościół. Mówi o tym bezpośrednio w innym miejscu: „Mężowie miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego siebie” (Ef 5,25). Święty Paweł nawołuje więc mężów do tak wielkiej troski o żony, do tak wielkiej bezinteresowności wobec nich, jaką miał Chrystus wobec Kościoła, za który przecież oddał życie – poświęcił swoje ciało.

Pełna miłości i szacunku relacja Chrystusa z Kościołem wnosi „elastyczność w kształtowaniu relacji małżeńskiej w taki sposób, aby była odzwierciedleniem opartego na miłości przymierza Chrystusa z Kościołem. (…) Przedstawiona koncepcja małżeństwa niesie daleko idące konsekwencje pastoralne”2. Małżonkowie we wzajemnym dialogu miłości powinni troszczyć się o wypracowanie własnej relacji małżeńskiej, która w ich konkretnym życiu byłaby odbiciem relacji miłości Chrystusa z Kościołem. List do Efezjan, choć czerpie porównanie z tradycyjnej struktury rodziny, wynosi relację małżeńską ponad sztywne, zwyczajowe czy kulturowe uwarunkowania. Na pierwszy plan wysuwa się osobowa relacja małżeńska, która jest oparta na bezinteresownej miłości. Taka postawa niesie w sobie nieustanną gotowość do przekroczenia uwarunkowań kulturowych, które mogą już nie spełniać wzajemnych oczekiwań małżonków.

Przemiany społeczne sprawiają, że nie do utrzymania jest tradycyjny model rodziny, w którym mąż pracował poza domem na jego utrzymanie, a kobieta zajmowała się jedynie pracami domowymi i wychowaniem dzieci. W nowych warunkach traci rację bytu dotychczasowy podział zadań, szczególnie domowych, na typowo męskie i kobiece. Podjęcie przez żonę pracy zawodowej musi być powiązane ze zmianą roli męża, który z miłości do żony zobowiązuje się wypełniać wiele zadań domowych i wychowawczych, do tej pory tradycyjnie zarezerwowanych dla kobiety. Zmiana roli kobiety w społeczeństwie nie może oznaczać kolejnego kulturowego ograniczenia, tym razem roli męża. Żona, która kocha męża, nie będzie wykorzystywała atutów swojej pracy zawodowej do dominacji nad nim. Zacznie szukać takich rozwiązań, które rzeczywiście pogodzą pracę zawodową z troską o dobre wypełnienie zadań domowych i wychowawczych wobec dzieci. Miłość małżeńska wymaga z obu stron przyjęcia postawy służby, bezinteresownego oddania się drugiej osobie, poświęcenia.

Św. Paweł jakby komplikuje te oczywiste wnioski, próbując dobrać odpowiednią argumentację, różną dla mężczyzn i kobiet. Z punktu widzenia pedagogiki takie zróżnicowane podejście do małżonków zasługuje na duże uznanie. Płciowość bowiem „określa mężczyznę i kobietę nie tylko w płaszczyźnie fizycznej, ale także psychicznej i duchowej”3. Nie można więc wnikać w tę „wielką tajemnicę” (Ef 5,33), jaką jest małżeństwo chrześcijańskie, bez uwzględnienia różnicy płci. „Łaska sakramentu małżeństwa ogarnia osobę w jej relacji do drugiej osoby i stąd inaczej działa w mężczyźnie i inaczej w kobiecie: kobietę ogarnia w jej kobiecym ukierunkowaniu na mężczyznę, a mężczyznę w jego męskim ukierunkowaniu ku kobiecie. Idzie więc ostatecznie o sakramentalizowanie, o przeniknięcie łaską specyficznego spotkania dwóch osób. To właśnie ta specyficzna, międzyludzka, małżeńska relacja mężczyzny i kobiety, staje się sakramentem w ścisłym sensie tego słowa. (…) Każdy z małżonków otrzymuje od Chrystusa partnera jako łaskę. Mężczyzna i kobieta stają się przez sakrament łaską – jedno dla drugiego, oni sami i ich charakterystyczne cechy duchowe i cielesne”4.

Przekazanie daru miłości w formie aktu małżeńskiego jest inaczej przeżywane u mężczyzny i kobiety. Zróżnicowanie ze względu na płeć sprawia, że będą oni przeżywać swoją miłość w innej perspektywie religijnej. U kobiet podczas orgazmu może wystąpić chwilowe zawieszenie procesów psychicznych, częściowa lub nawet całkowita utrata przytomności „zalanej” przemożnym uczuciem rozkoszy, które rozlewa się po całym ciele. Tak ukształtowana psychofizycznie kobieta jest bardziej predysponowana do przyjęcia postawy powierzenia się kochanej osobie, oddania się jej. Motywacja religijna pozwala dostrzec w mężu osobę Jezusa Chrystusa, który przychodzi do oblubienicy, aby ją obdarzyć miłością. Dotknięcie tej tajemnicy będzie mobilizowało ją do aktywności, aby wyjść na spotkanie Oblubieńca; do przyjęcia postawy gotowości w zaspokojeniu pragnień męża i szacunku dla niego. Jest ona jak Kościół otwarty na działanie Ducha Świętego, który przenika jej ciało i ją napełnia.

Mężczyzna w inicjatywie, którą ujawnia w intymnym spotkaniu z żoną, może także dostrzec jej religijny wymiar. Będzie traktował żonę tak jak Chrystus traktuje swój Kościół. Będzie przybliżał się do niej z szacunkiem i delikatnością, otaczał ją uczuciem, ciepłem, mówił do niej pełnym miłości tonem, troszczył się o jej dobro. Po swoim własnym zaspokojeniu nie ulegnie pokusie snu, nie zostawi żony samotnej, ale bezinteresownie ofiaruje jej samego siebie. Do końca uszczęśliwi żonę, która nadal oczekuje wyrazów miłości. Radością dla niego będzie radość żony, jej pełne zaspokojenie. Tylko wtedy, kiedy wyzwoli się z egocentryzmu, dążącego do własnego zadowolenia i będzie zabiegał o szczęście żony, odnajdzie radość bezinteresownego daru z siebie, znacznie pełniejszą niż krótka chwila ejakulacji.

W koncepcji małżeństwa przedstawionej w Liście do Efezjan (Ef 5,21-33) Paweł wyraźnie nawiązuje do chrztu (Ef 5,26), który włącza ludzi w życie Jezusa Chrystusa i w Kościół – Jego Ciało. Stwierdza, że bez obecności Ducha Jezusa Zmartwychwstałego ideał małżeństwa, jaki proponuje, nie jest możliwy do realizacji. Tylko nadprzyrodzone działanie Ducha Świętego w małżonkach uzdalnia ich do takiej miłości, jaką Chrystus umiłował swój Kościół.


1 H. U. von Balthasar, W pełni wiary, Kraków 1991, s. 333-334.
2 K. Wojaczek, Sakramentalno-eklezjalne podstawy katolickiej koncepcji małżeństwa, CT 68(1998) nr 4, s. 42.
3 Kongregacja do spraw wychowania, Wytyczne wychowawcze w odniesieniu do ludzkiej miłości, nr 5.
4 J. Grześkowiak, Misterium małżeństwa, s. 209-210.


Podobne artykuły: