Przeciwieństwem „przyjęcia” drugiego człowieka jako daru „byłoby odebranie mu jego daru — a tym samym jakieś przesunięcie czy wręcz zepchnięcie go na pozycję „przedmiotu dla mnie” (przedmiotu pożądania, niesłusznego „przywłaszczenia”, itp.)” (TC). Gdy człowiek przestał się czuć odbierany jako dar pojawił się w nim wstyd jako reakcja na zagrożenie drugim człowiekiem.
Załamała się niewinność przeżywania miłości. Utracona została zdolność do posiadania siebie samego, a więc zdolność do prawdziwej miłości. Tylko Adam i Ewa byli „wolni wewnętrznie od przymusu własnego ciała i płci, wolni wolnością daru, mężczyzna i kobieta mogli się radować całą prawdą, całą oczywistością człowieczeństwa tak, jak Bóg im je objawił w tajemnicy stworzenia”. (TC). Pismo Św. zarejestrowało ten stan słowami: «byli nadzy i nie odczuwali wzajemnie wstydu».
W opisie stworzenia kobieta z pewnością nie jest tylko „przedmiotem” dla mężczyzny. Nagość staje się źródłem zawstydzenia, tylko wtedy, gdy czyni kobietę „przedmiotem” dla mężczyzny i odwrotnie, gdy czyni mężczyznę przedmiotem dla kobiety. „Skoro zaś „nie odczuwali wobec siebie wstydu”, to znaczy, że kobieta dla mężczyzny nie była takim „przedmiotem”, ani też on dla niej. Wewnętrzna niewinność jako „czystość serca” niejako uniemożliwia jakiekolwiek zepchnięcie „drugiego” na pozycję tylko przedmiotu. Skoro „nie odczuwali wstydu”, to znaczy, że byli zjednoczeni świadomością daru, że mieli wzajemne poczucie oblubieńczego sensu swoich ciał, w którym wyraża się wolność daru i wciąż dochodzi do głosu całe wewnętrzne bogactwo osoby”(TC).
br. Ksawery Knotz