Mężczyzna i kobieta, którzy poprzez ciało są zdolni do miłości i stania się darem dla drugiej osoby, potrzebują siebie wzajemnie nie tylko po to, aby żyć «z kimś» i nie czuć się samotnymi, ale także, aby żyć «dla kogoś». Ta zdolność życia «dla kogoś» jest szczególną cechą człowieka. Człowiek nie czuje się szczęśliwy jeżeli żyje „sam” dla siebie.
Dopiero «bytowanie» we wzajemnym „dla” – jak mówi papież – w relacji wzajemnego daru, tworzy komunię osób. Do takiej relacji człowiek jest stworzony, jej pragnienie nosi w sobie, taka relacja jest mu potrzebna do szczęścia.
Życia «dla» jest cechą konstytutywną i podstawową człowieka. Zostało pierwotnie, na samym początku, zaszczepione w człowieku przez Boga.
Bóg, stwarzając człowieka jako mężczyznę i kobietę, zakodował w nich, także w ciele, pragnienie obdarowywania się miłością. „Ciało, wyrażające kobiecość „dla” męskości i wzajemnie męskość „dla” kobiecości, ujawnia wzajemność i komunię osób. Wyraża ją poprzez dar jako podstawową prawidłowość osobowego bytowania”(TC).
Pragnienie obdarowania zostało zakodowane w płci. Męskość i kobiecość, czyli płeć, są pierwotnym znakiem obdarowania mężczyzny i kobiety przez Boga.
Dlatego pociąg seksualny mężczyzny i kobiety przekracza samą zmysłowość. Jest wyrazem pragnienia komunii, przyjęcia i udzielenia daru miłości. Dzielenia się miłością, dar z siebie dany kochanej osobie, zawiera w sobie pierwotne doświadczenie miłości Boga Stwórcy. Papież pisze: „Męskość – kobiecość, czyli płeć, jest pierwotnym znakiem obdarowania stwórczego, a równocześnie uświadomionego przez człowieka jako mężczyznę – kobietę i niejako pierwotnie „przeżytego” daru”. (TC).
To bezinteresowne przyjęcie mężczyzny przez kobietę i kobiety przez mężczyznę jest ściśle związane z ich wewnętrznym przeświadczeniem, że są chciani przez Boga, że Bóg ich stworzył bezinteresownie. Kobietę stworzył i kocha „dla niej samej” i mężczyznę „dla niego samego”. W Bogu nie ma postawy warunkowej – będę Cię kochał, gdy będziesz dobry, dopiero wtedy gdy się poprawisz…
We wzajemnej miłości pierwszych ludzi stworzonych z bezinteresownej miłości Boga też nie ma warunkowego podejścia do siebie. Dlatego oboje w pełni akceptują i przyjmują swoją męskość i kobiecość. „Człowiek jako mężczyzna i kobieta wchodzi w świat z takim właśnie poczuciem sensu swego ciała, swej męskości i kobiecości” (TC).
Nauka Kościoła Katolickiego na temat ludzkiej miłości kojarzy się jedynie z nawoływaniem do prokreacji – „idzie i rozmnażajcie się”.
Natomiast Jan Paweł II proponuje o wiele szersze spojrzenie. Stwierdza on, że „ciało ludzkie, jego płciowość, jego męskość i kobiecość, jest w samej tajemnicy stworzenia nie tylko źródłem płodności i prokreacji, tak jak w całym porządku natury, lecz jest także w tym ciele „od początku” zawarta właściwość „oblubieńcza”, czyli zdolność wyrażania miłości, tej właśnie miłości, w której człowiek – osoba staje się darem i spełnia sam sens swego istnienia i bytowania poprzez ten dar”. (TC)
br. Ksawery Knotz