Kategorie artykułów

Sakrament małżeństwa (37)
Celebracja aktu małżeńskiego (45)
Miłość ludzka w planie Boga (69)
Czystość przedmałżeńska (15)
Płodność i planowanie dzieci (36)
Początek życia ludzkiego (10)
Wychowanie seksualne dzieci (10)
Orgazm (18)
Inicjacja, gra wstępna (33)
Ciąża i diagnostyka prenatalna (12)
Leczenie niepłodności (11)
Wstrzemięźliwość seksualna (42)
Poronienie (4)
Menopauza (5)
Choroby, trudne sytuacje (67)
Masturbacja (15)
Pornografia (13)
Seksoholizm (9)
Środki antykoncepcyjne (29)
In vitro (11)
Syndrom poaborcyjny (7)
Modlitwy małżeńskie (6)
Pożądliwość serca (54)
Podejście do grzechów seksualnych (57)
Historia i nowoczesność (35)
Stereotypy (51)
Zdrada (11)
Historie z życia (43)
O nas Kontakt

WESPRZYJ NAS

Powołanie do stania się „jednym ciałem”

Powołanie do stania się „jednym ciałem”

Ciekawe, że Biblia nie używa terminu akt małżeński. Kiedy mowa jest o tym, że dwoje ludzi, kobieta i mężczyzna, osiągają najwyższy stopień bliskości, używany jest inny termin: jedno ciało. 

Dwoje staje się jednym ciałem. Sens tego wyrażenia w języku hebrajskim jest bardzo głęboki: nieodwracalność, nieodwołalność, trwałość, całkowita szczerość oraz oddanie — bezgraniczne oddanie. Oznacza też ono komunikację, wierność, a zwłaszcza wyjątkowość. (…) 

Bycie jednym ciałem oznacza dzielenie się, dzielenie się wszystkim — nie tylko ciałem, ale też sercem, myślami, planami. 

Mogę dzielić ze współmałżonkiem swoje radości, troski i lęki. Nawet winę i porażkę. Robiąc to, pozwalam drugiej stronie, by stała się całkowicie sobą, i przyjmuję ją taką, jaka jest.

Wielu uważa, że małżeństwo oznacza, iż on wnosi 50% i ona 50%, co razem daje 100%. My ze swej strony wiemy, że dwie połówki nigdy nie stworzą dobrego małżeństwa. Dopiero gdy on jej, a ona jemu pozwoli na bycie sobą w 100%, oboje stworzą nową jakość relacji. (…) By w pełni wyrazić te treści, użyto terminu jedno ciało. (…)  „Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem” (Rdz 2, 24). (…) Małżonkowie stanowią dosłownie jedno ciało. Mimo to pozostają dwiema osobami. Dwoje stało się jednym. Będąc jednym, pozostają dwojgiem. To tajemnica, której nie sposób pojąć intelektem. Trzeba doświadczyć jej w swoim życiu, ale to wymaga pracy — pracy miłości.(…)

Fakt stania się jednym ciałem wiąże się nierozerwalnie z dwoma innych faktami, które zawierają się w dwóch prostych słowach: opuścić i połączyć się. 

Opuszczenie ojca i matki –  ważne jest tu każde słowo –  oznacza, że zawarcie małżeństwa nie jest wydarzeniem prywatnym, przebiegającym po cichu i w tajemnicy. Ma ono odniesienie do społeczeństwa i do rodziny reprezentowanej w pierwszym rzędzie przez ojca i matkę. (…) Oboje małżonkowie muszą opuścić swoje domy rodzinne. Tylko wówczas może zaistnieć druga ważna okoliczność – połączenie się. Znów mamy do czynienia z wyrażeniem o głębokim znaczeniu. W języku hebrajskim znaczy ono dosłownie „bycie sklejonym ze sobą”. Jeśli skleimy dwa kawałki papieru, a potem spróbujemy je rozdzielić, podrzemy oba, gdyż przez sklejenie stały się nierozłączne. (…) Słowo połączyć się oznacza też najwyższy stopień bliskości między dwojgiem ludzi. (…) Połączyć  się, przylgnąć do kogoś, oznacza miłość w najgłębszym sensie. (…) Jest to  miłość oparta na świadomej decyzji woli. Chcę połączyć się z tobą na całe życie. (…)

Akt miłosny jest fizyczną ekspresją małżeńskiego dzielenia się. Stawanie się jednym ciałem możliwe jest tylko wówczas, gdy zaistnieją dwie okoliczności: opuszczenie domu rodziców i przylgnięcie do siebie. Możesz mieć z kimś stosunki seksualne pozamałżeńskie albo przedmałżeńskie, ale nigdy nie staniesz się z nim czy z nią jednym ciałem. Wzajemną zależność tych trzech czynników można oddać na przykładzie trójkąta.

Jeden narożnik symbolizuje odejście od rodziców, a drugi połączenie się ze współmałżonkiem. Nie ma prawdziwego odejścia bez połączenia się i prawdziwego połączenia się bez odejścia. Dopiero oba te zdarzenia razem umożliwiają następny krok — rzeczywiste stanie się jednym ciałem. W ten sposób akt współżycia osiąga swoje znaczenie jako wyraz jedności małżeńskiej.(…) Powyższy opis pokazuje, w jaki sposób akt seksualny zyskuje najwyższą godność. Jest niepowtarzalny, ostateczny i nieodwracalny.

To najbardziej podstawowa forma oddania siebie i odnalezienia siebie. Przekształca on dwie, dotąd odrębne, osoby w parę. W konsekwencji dwoje ludzi poddaje się sobie nawzajem i wchodzi we wzajemne porozumienie — specyficzne i niepowtarzalne, będące sekretem tylko ich dwojga.

Stając się jednym ciałem, para uczestniczy w akcie, którego skutki są nieodwracalne. Dwoje ludzi, między którymi doszło do aktu seksualnego, nie może już odnosić się do siebie tak, jakby nigdy się on nie zdarzył. Jedność osiągnięta w ten sposób wykracza poza sferę biologiczną i odzwierciedla ich wspólny udział w niezwykle głębokim i znaczącym doświadczeniu. Kiedy dwie osoby weszły w relację seksualną, nigdy już nie powrócą do stanu dziewictwa, w którym się znajdowały. Ciało zostało naznaczone niewidzialną pieczęcią. Nie można przecież „rozwieść się” ze swoim ciałem.

 

Walter Trobisch,  Znaczenie  aktu małżeńskiego, POMOC Wydawnictwo Misjonarzy Krwi Chrystusa, Częstochowa 2006.

[rl_gallery id=”3195″]


Podobne artykuły: