Odkrywając tajemnicę małżeństwa, nie można zapominać, że małżonkowie są dla siebie szafarzami łaski. Oznacza to, że „zawierając związek małżeński, nie są tylko odbiorcami łaski, ale są jej narzędziami i pośrednikami jedno dla drugiego w obliczu Kościoła”1. Szafarz łaski nie jest jej dysponentem, ale sługą. Nie może sam z siebie udzielić łaski, ale dzięki swojej posłudze może umożliwić Chrystusowi udzielenie łaski swojemu współmałżonkowi.
Św. Tomasz zwraca uwagę, że „jeden tylko Bóg ma moc wniknąć w dusze, żaden zaś byt nie może działać tam, gdzie go nie ma”2. Dlatego chrześcijanin-małżonek nie może dzięki własnym staraniom zmienić stanu duchowego drugiego człowieka-współmałżonka. Może jednak być używany przez Ducha Świętego, który przepływając przez jego ciało, będzie oddziaływać na inne osoby. Dokonując takiego rozróżnienia, można mówić o wpływie duchowym małżonków chrześcijańskich na siebie i na ich dzieci.
Małżeństwo katolickie poprzez sakrament jest zakorzenione w szerszej wspólnocie Kościoła, w której „wzrost w łasce poprzez większą wierność Bogu intensyfikuje nasze swoiste promieniowanie na innych, i to nie tylko poprzez słowo mówione czy pisane, przez dawanie dobrego przykładu, ale również niezależnie od bezpośrednich działań i fizycznej odległości”3. Świętość jednego z małżonków może wpłynąć na wzrost drugiego, ponieważ dzięki niej wzmaga się obecność Ducha Świętego w Kościele. Podobnie także każdy grzech osłabia działanie Boga w świecie, pomniejszając możliwości wzajemnego uświęcenia się członków wspólnoty Kościoła. Nie ma przesady w stwierdzeniu, że jesteśmy otoczeni duchowym wpływem wspólnoty, której najgłębszą tajemnicą jest zamieszkiwanie w niej i objawianie się przez nią samego Jezusa Chrystusa.
Rozwój miłości małżeńskiej, który umożliwia coraz pełniejszy współudział małżonków w działaniu Bożej łaski, prowadzi nas do odkrycia nie tylko sakramentalnej, ale także i charyzmatycznej natury małżeństwa. Chryzmaty są darami, które otrzymują chrześcijanie dzięki łasce Boga. Dlatego pojęcie charisma – charyzmat jest ściśle związane ze słowem charis – łaska (Rz 12,6; 1Kor 1,4,7). Dzięki posiadanym charyzmatom chrześcijanie pomagają sobie w zbawieniu i w ten sposób budują jedność wspólnoty Kościoła. Ze współczesnych teologów prawdę o charyzmatycznym wymiarze małżeństwa broni H. Mühlen. Zauważa on, że św. Paweł przypisuje małżeństwu te same funkcje, które przypisuje charyzmatom, tj. posługę dla dobra wspólnoty Kościoła w celu jej duchowego wzrostu. Uczestnictwo małżonków w charyzmatycznej posłudze „wyraża się w budowaniu Ciała Chrystusa przez wiarę, wspólnotę miłości i świętość oraz przez przymnażanie Kościołowi nowych członków, tj. rodzenie i wychowanie dzieci”4, które dzięki zbawczej miłości rodziców, skonkretyzowanej szczególnie w religijnym wychowaniu, stają się święte (1 Kor 7,14). Myśląc tymi kategoriami, współżycie seksualne małżonków może stać się także charyzmatyczną posługą miłości, która jednoczy ich małą wspólnotę Kościoła, a czasem i pomnaża liczbę jej członków.
Małżonkowie jako charyzmatycy, którzy pośredniczą w przekazywaniu sobie wzajemnie Ducha Świętego, są szafarzami łaski, ale w innym znaczeniu jak np. u spowiadającego wiernych kapłana, który jest przecież także pośrednikiem łaski przebaczającego Chrystusa. Kapłan bowiem na mocy sakramentu kapłaństwa zawsze, bez względu na swoją grzeszność, np. udzielając rozgrzeszenia, sprawia, że grzechy penitenta są odpuszczone przez Chrystusa. W przypadku oddziaływania łaski charyzmatycznej liczy się zaś tylko osobista świętość szafarza. Jego intelekt, uczucia, wola odgrywają w tym przekazie bardzo ważną rolę, ponieważ moc Ducha Świętego oddziałuje na odbiorcę poprzez filtr osobowości charyzmatycznego szafarza. To poprzez jego cielesność z głębi ludzkiego ducha promieniuje na zewnątrz Boża łaska. Otwartość na natchnienia ze strony Boga ma u charyzmatycznego szafarza istotne znaczenie. Ktoś, kto jest przepojony Bogiem, swoimi słowami i zachowaniami przybliży innych do Niego. Poprzez jego ciało będzie promieniowała obecność Boga. Małżonkowie przeniknięci Bogiem staną się dla siebie bardziej wyrozumiali, troszczący się o siebie, bardziej się szanujący, pomagający sobie. Ich postawa wobec siebie wpłynie także na współżycie seksualne. „Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samego siebie?” (1 Kor 6,19). Ten Duch ukryty w ciele małżonków jak w swojej świątyni promieniuje poprzez ciało na otoczenie. Uznając taką rolę ciała ludzkiego, staje się jasne, że nie jest ono „dla rozpusty, lecz dla Pana, a Pan dla ciała” (1 Kor 6,13). Jeżeli ciała małżonków są dla Pana, to także i dla Kościoła, który stanowi Ciało Pana. Gdy małżonkowie będą realizowali w życiu te słowa Pisma Świętego, w ich gestach miłości będzie obecna łaska, którą Chrystus im udziela za ich własnym pośrednictwem. Także w czasie aktu małżeńskiego, mężczyzna i kobieta, będąc w stanie łaski uświęcającej, troszcząc się, aby to spotkanie było jak najwspanialszym darem dla współmałżonka, będą wobec siebie szafarzami łaski. Przez całe życie, poprzez znaki przymierza z Bogiem i współmałżonkiem, mąż i żona, będą odczytywali i przekazywali sobie łaskę Chrystusa.
Bardzo wielu teologów interesujących się wzajemnym, duchowym oddziaływaniem małżonków przytacza 1 Kor 7,14: „Uświęca się bowiem mąż niewierzący dzięki swej żonie, podobnie jak świętość osiągnie niewierząca żona przez brata” (tj. męża). Dostrzegają oni moc zbawczego oddziaływania, jakie zachodzi pomiędzy małżonkami. Jeżeli „słowa św. Pawła odnoszą się do małżeństwa , tym bardziej dotyczą małżeństwa, w którym oboje małżonkowie są chrześcijanami”5. Fragment ten nie jest łatwy w interpretacji. „Ponieważ Paweł uzależnił trwałość małżeństwa w dużej mierze od kontaktów seksualnych, wolno podejrzewać apostoła o prymitywne pojmowanie świętości jako zaraźliwie działającej siły, która jako coś na wpół materialnego przechodzi z jednego członka rodziny na drugiego. W takim ujęciu świętość byłaby magiczną siłą, przekazywaną drogą fizycznego kontaktu”6. Oczywiście taka interpretacja udzielania się świętości nie byłaby chrześcijańska.
Niektórzy komentatorzy tego tekstu nawiązują do 1 Kor 6,15-17 i dostrzegają w oddziaływaniu świętości element psychologiczno-mistyczny, polegający „na obejmowaniu swoją osobowością niewierzącego współmałżonka, otrzymującego w ten sposób pewien rodzaj uświęcenia zewnętrznego.” (…) W interpretacji innych teologów „wspomniany przed chwilą element psychologiczno-mistyczny (…) będzie się nazywał sferą świętości, w której obraca się niechrześcijanin”7. To objęcie wyraża się modlitwą za współmałżonka i czynną miłością do niego.
Tak więc uświęcająca więź sakramentalna małżonków jest podstawą szczególnego przepływu Ducha Świętego pomiędzy przyporządkowanymi sobie osobami. Jest on tym pewniejszy, im osoby te są świętsze, żyjące bliżej Boga. „Zwykle Bóg, chcąc oddziaływać na określoną grupę osób, posługuje się w sposób szczególny jedną z nich, aby przez nią obdarzać łaskami innych. Załóżmy, że w określonym systemie naczyń połączonych, jakim jest np. czteroosobowa rodzina, trzy osoby są zamknięte na życie łaski. (…) Jeśli zaś jedna próbuje nawracać się ku Bogu, staje się wtedy dla tych najbliższych sobie osób kanałem łaski. (…) Jeśli więc żona chce nawrócić swojego męża (…), musi zacząć od siebie. To ona ma się najpierw nawrócić. Dopiero gdy w niej zacznie wzrastać łaska, gdy będzie pogłębiało się jej nawrócenie, wówczas ta wzrastająca w niej oddolna siła dobra spowoduje nawrócenie współmałżonka.(…) Może się jednak zdarzyć, że takie nawracanie innych będzie ciągle nieskuteczne, że będzie wymagało coraz wyższego ciśnienia łaski (…). W ten sposób Bóg może domagać się od ciebie bardziej intensywnego życia wewnętrznego, a nawet całkowitego daru z siebie, radykalnego dążenia do świętości”8.
Małżonkowie jako charyzmatyczni szafarze łaski sakramentalnej mają realny wpływ na to, czy Chrystus będzie obecny w więzi jaką tworzą. Posiadając taką świadomość wpływu Boga na ich więź małżeńską, mogą świadomie przywoływać Go do siebie i jednoczyć się z Nim w codziennym życiu, a poprzez wysiłek moralny stawać się dla siebie prawdziwym darem. Czynna rola męża i żony w budowaniu ich relacji z Chrystusem i między sobą jest bardzo ważna. Jako szafarze łaski powinni wzbudzać w sobie intencję należenia we wszystkim do Chrystusa, polecać Bogu swoje problemy małżeńskie, oddawać Bogu współmałżonka, stale troszczyć się o wcielenie przykazania miłości w swoje małżeństwo.
Moc oddziaływania charyzmatu miłości małżeńskiej wypływa z sakramentalnej łaski Chrystusa. Działania sakramentalne i charyzmatyczne przenikają się wzajemnie, a przenikanie tych działań jest warunkiem skuteczności ewangelicznego oddziaływania członków Kościoła. Bez łaski sakramentalnej oddziaływanie charyzmatyczne przestaje pełnić swoją podstawową funkcję, tj. budowanie Ciała Chrystusa. Działanie charyzmatyczne ucieleśnia zaś łaskę sakramentalną, urzeczywistnia widzialną wspólnotę Kościoła. Można więc powiedzieć, że ujawnia oczom ludzkim dzieło samego Boga. Nieustanne spotykanie się z Jezusem Chrystusem w Słowie i sakramentach jest więc rdzeniem charyzmatycznego oddziaływania. Jego brak sprawia, że charyzmaty nie mogą się rozwijać bez świętości i przynieść obfitych owoców Ducha Świętego, wyliczonych w Ga 5,22.
Wielu teologów próbuje wyjaśnić naturę oddziaływania charyzmatycznego. Cantalamessa zwraca uwagę na duchowe oddziaływanie charyzmatyka. „Ci, którzy się trzymają Chrystusa, nabywają stałą władzę; we wszystkim, co mówią, promieniują siłą Ducha i w konsekwencji ludzie się nawracają”9. Zauważa, że bez łaski uświęcającej charyzmaty mogą prowadzić nawet do piekła. Są więc „jak forma lub opakowanie mało ważne bez ich zawartości”10. Dlatego nie można utożsamić z działaniem Ducha Świętego np. romansu małżonka, niosącego z sobą intensywne przeżycie zakochania, które jest jednak oderwane od sakramentalnej łaski Chrystusa. Podobnie także nie można utożsamiać wszystkich poruszeń seksualnych w małżeństwie z poruszeniami inspirowanymi przez Ducha Świętego. Działa on bowiem tylko wewnątrz małżeństwa i to w kierunku umocnienia wzajemnej miłości i jedności wspólnoty małżeńskiej. Jeżeli propozycja współżycia seksualnego nie uwzględnia prawdziwego dobra małżeństwa, jest związana z grzechem, nie liczy się z dobrem współmałżonka – może on dla słusznych racji odmówić jego podjęcia, gdyż takie współżycie seksualne będzie rozrywało więź małżeńską, a może nawet doprowadzić do wygaśnięcia miłości i rozpadu małżeństwa. Nie niosąc w sobie miłości, będzie tylko biologiczne, a zarazem duchowo puste.
Myśl teologiczna Cantalamessy wydaje się nawiązywać do zapomnianej koncepcji Orygenesa o istnieniu pneumy – ducha charyzmatycznego, który według niego nie należy do ontologicznej struktury człowieka, jest elementem zewnętrznym, ale pozostającym pod kontrolą charyzmatyka. Orygenes nazywa ją ubraniem duszy. Osoby charyzmatyczne, które Bóg powołuje do jakiegoś zadania, otrzymują odpowiednie dary Ducha, jak mówi obrazowo – zostają w niego ubrane. Dzięki temu darowi mają moc do wypełnienia misji zleconej im przez Boga. Ten sam duch może spocząć na dwóch osobach, ale jedna może także przekazać drugiej swojego ducha. Wtedy obie osoby są powołane do tego samego zadania. Koncepcja ta ma znaczenie dla refleksji na temat sakramentalnej i charyzmatycznej natury małżeństwa. Może pomóc lepiej uświadomić sobie istnienie duchowej zależności małżonków. Zależność może owocować coraz głębszą jednością wtedy, gdy ze spotkania z Chrystusem w sakramentach będą czerpali moc dla swojej miłości. Wtedy przymierze z Bogiem, które zawarli i które otworzyło przed nimi wspólną przestrzeń ich życia, zostanie wypełnione charyzmatycznym darem miłości. Mogą się jednak wzajemnie ranić i niszczyć, gdy wspólnego ducha poprzez grzech odłączą od Boga.
1B. Brzustek, Apostolskie funkcje wiernych świeckich, [w:] Powołanie do apostolstwa. Red. T. Bielski, Poznań 1975, s. 306.
2Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna 3 q 64 a.1.
3T. Dajczer, Rozważania o wierze, Częstochowa 1992, s. 171.
4J. Grześkowiak, Misterium małżeństwa, s. 228.
5F. Adamski, Rodzina między sakrum a profanum, Poznań 1987, s. 35.
6J. Załęski, Nierozerwalność małżeństwa według św. Pawła, Katowice 1992, s. 85.
7J. Załęski, Nierozerwalność małżeństwa według św. Pawła, Katowice 1992, s. 86.
8T. Dajczer, Rozważania o wierze, s. 173.
9R. Cantalamessa, La sobre ivresse de l’Esprit, s. 59.
10Tamże, s. 58.