Mężczyzna i kobieta przed grzechem pierworodnym „są ogarnięci samą tajemnicą stworzenia, a głębia tej tajemnicy ukryta w sercu człowieka jest niewinnością, jest sprawiedliwością, jest miłością, jest łaską”. (TC) Bóg widział, że jego dzieło – mężczyzna i kobieta było bardzo dobre (Rdz 1,18). Człowiek pojawił się „w świecie widzialnym jako najwyższy punkt Bożego obdarowania”(TC), czyli został w wyjątkowy sposób obdarowany przez Boga.
Obdarowując się wzajemnie miłością człowiek ten „przynosi na świat swoje szczególnie podobieństwo do Boga. Podobieństwo to „obejmuje również jego „widzialność” w świecie, jego cielesność, jego męskość lub kobiecość, jego nagość” (TC). Odbiciem tego podobieństwa jest poczucie oblubieńczego sensu ciała, czyli uzdolnienia do miłości czystej, niewinnej, bezinteresownej, obdarowującej.
Komunia mężczyzny i kobiety, ich wspólne życie, święte i czyste, tworzy „najpierwotniejszy sakrament, rozumiany jako znak przenoszący skutecznie w widzialność świata niewidzialną tajemnicę ukrytą w Bogu. Jest to tajemnica prawdy, miłości, tajemnica życia Bożego, w której człowiek otrzymuje realne uczestnictwo. (…) Sakrament jako znak widzialny konstytuuje się poprzez człowieka jako „ciało”, poprzez jego „widzialną” męskość i kobiecość. Ciało bowiem, i tylko ono, zdolne jest uczynić widzialnym to, co niewidzialne, duchowe i Boże. Ono zostało stworzone po to, aby przenosić w widzialną rzeczywistość świata ukrytą odwiecznie w Bogu tajemnicę i aby być jej znakiem”. (TC)
Na tym szerokim tle możemy dopiero zrozumieć „ w pełni słowa ustanawiające sakrament małżeństwa wypowiedziane w Księdze Rodzaju 2,24 («mężczyzna opuszcza swojego ojca i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem»). Na tym szerokim tle rozumiemy też, iż słowa Księgi Rodzaju 2,25: «mężczyzna i jego żona byli nadzy, [lecz] nie odczuwali wobec siebie wstydu»”. (TC) To znaczy, że byli oni czytelnym, czystym, nie zasłoniętym znakiem Bożej obecności, która objawiała się na zewnątrz poprzez ich ciała, przenikała je. Boża świętość i miłość weszła wraz z człowiekiem w widzialny świat i była w nim wyraźnie widoczna. To świętość „umożliwia człowiekowi tak głęboko ujawnić się ze swoim ciałem — i to właśnie przez „bezinteresowny dar” z siebie samego”. (TC)
Wizję ludzkiego ciała jako rzeczywistości objawiającej Bożą obecność można rozszerzyć na materię całego wszechświata, który także jest znakiem, czyli sakramentem ukazującym miłość, mądrość, wszechmoc Boga. „Tak więc w człowieku stworzonym na obraz Boży została objawiona sama niejako sakramentalność stworzenia, sakramentalność świata”.(TC)
br. Ksawery Knotz