Kategorie artykułów

Sakrament małżeństwa (37)
Celebracja aktu małżeńskiego (45)
Miłość ludzka w planie Boga (69)
Czystość przedmałżeńska (15)
Płodność i planowanie dzieci (36)
Początek życia ludzkiego (10)
Wychowanie seksualne dzieci (10)
Orgazm (18)
Inicjacja, gra wstępna (33)
Ciąża i diagnostyka prenatalna (12)
Leczenie niepłodności (11)
Wstrzemięźliwość seksualna (42)
Poronienie (4)
Menopauza (5)
Choroby, trudne sytuacje (67)
Masturbacja (15)
Pornografia (13)
Seksoholizm (9)
Środki antykoncepcyjne (29)
In vitro (11)
Syndrom poaborcyjny (7)
Modlitwy małżeńskie (6)
Pożądliwość serca (54)
Podejście do grzechów seksualnych (57)
Historia i nowoczesność (35)
Stereotypy (51)
Zdrada (11)
Historie z życia (43)
O nas Kontakt

WESPRZYJ NAS

Grzybica pochwy – różne porady

Grzybica pochwy – różne porady

Dobry wieczór. Po przeczytaniu artykułu zna ten sam temat wiem ze mam powracającą grzybice pochwy która  jest bardzo uciążliwa i pogarsza mój komfort życia. Mam 20 lat i z tym  problemem borykam sie od około 4-5 lat. Na początku objawy te nie były  tak nasilone jak teraz – były to zapalenia jak podejrzewam, lecz z czasem  świąd i biała grudkowata

wydzielina zaczęła pojawiać się coraz częściej-dwa lata temu co pół roku, obecnie w tym roku pojawiło się to  już trzykrotnie (luty, sierpień, październik). Brałam flumycon, flumyconazole lecz to wciąż powraca i sprawia że czuję się gorsza. Dodam, że od dwóch ponad lat biorę yasmin. Moje pytanie do Pani  jest następujące: czy przy takich objawach grzybicy za 5-6 lat chcąc starać się o dziecko będę miała problemy z zajściem w ciążę?

 

Szanowna Pani,
Celem odpowiedzi na Pani pytanie przejrzałam bazę artykułów naukowych Pubmed, ale nie znalazłam nic niepokojącego, co mogłoby sugerować, że Pani obawy są choćby w małym stopniu uzasadnione. Zatem sugeruję, ze nie powinna Pani z powodu infekcji grzybiczej mieć problemów z płodnością, ale:
1- jeżeli to nie jest infekcja grzybicza, ale bakteryjna (lub także bakteryjna) – wówczas komplikacje takiej infekcji mogą upośledzać płodność (a wiec pytanie, czy robiła Pani wymaz=biocenozę pochwy, aby się upewnić, że to kwestia grzyba?),
2 – gdy będzie Pani planować poczęcie – należy ODSTAWIĆ wymieniane przez Panią w mailu leki przeciwgrzybicze, ponieważ są one mocno toksyczne dla poczętego Dzieciątka, a o planowanej ciąży powiedzieć ginekologowi, który zmieni leki na bezpieczne.

Pozdrawiam
D. Jarczewska


 

Pani doktor,
Przez te objawy, które u mnie występują (grudkowata serowata wydzielina, świąd, lekkie opuchnięcie) mój chłopak skarży się na zaczerwienienie,  świąd i pieczenie członka. Mówi również, że jeśli u mnie te objawy nie występują u niego również nic się nie dzieje. Jak mogę mu pomóc? Czy koniecznie będzie musiał zgłosić się do lekarza?(czego jak twierdzi na pewno  nie zrobi) czy taka wizyta nie będzie konieczna? jakie leki mogą mu pomóc?

Droga Pani,
choć jest tu możliwa grzybica, myślę jednak, że po pierwsze należałoby zrobić sugerowany już przeze mnie wymaz (biocenozę) pochwy u Pani, ponieważ choroba partnera jest nieco bardziej charakterystyczna dla trichomonasowego lub bakteryjnego zapalenia pochwy (a nawet chlamydiowego) – tu polecam zerknąć na http://www.medscimonit.com/fulltxt.php?ICID=850301 aby się zorientować w innych możliwych problemach. Dlatego zalecam wymaz. Oczywiście, grzybica jest również bardzo możliwa.

Kiedy z Pani wymazu wykazany zostanie czynnik etiologiczny, nie widzę problemu, aby partnera leczyć na odległość, tj przy okazji leczenia Pani, należy to tylko zgłosić ginekologowi. Jest to postępowanie standardowe i proszę uspokoić partnera – nie musi się zgłaszać – ale warto, aby się leczył, ponieważ może ponownie Panią zarazić, jeśli tylko Pani podejmie leczenie.

Pozdrawiam
DŁ Jarczewska


 

Witam.
Przeczytałam pani artykuł dotyczący grzybiczego zapalenia pochwy i nasuwa mi się jedno pytanie. Jakie są konsekwencje nieleczonej infekcji pochwy?

Proszę o odpowiedź,  Marta

Witam Panią, dobre pytanie, gratuluję! Trochę na wspak myśleniu medyków, stąd przed chwilą doszukiwałam w Pubmedzie (bazie artykułów naukowych) odpowiedzi na Pani pytanie. Nie znalazłam zbyt wiele. Są artykuły, które donoszą o niekorzystnym wpływie takiej infekcji w ciąży. Znalazłam też jednak artykuł akurat polski), który wskazywał, że przeciwnie, leczenie infekcji grzybiczej w ciąży ułatwia rozwój infekcji bakteryjnej pochwy
(http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16603098?ordinalpos=3&itool=EntrezSystem2.PEntrez.Pubmed.Pubmed_ResultsPanel.Pubmed_RVDocSum),
a zatem.. nie należy leczyć (!sic). Znalazłam tez artykuły o niekorzystnych skutkach nieleczenia grzybicy pochwy w AIDS, cukrzycy, u pacjentów cewnikowanych – co jest związane z osłabioną odpornością u tych pacjentów, nieleczona infekcja drożdżakowa pochwy prowadzi u nich do rozprzestrzenienia się grzyba – oczywiście, sytuacja wysoce niepożądana (jama ustna, przełyk, przewód pokarmowy, drogi moczowe itd, wiele cierpień a nawet komplikacje z poważnym zagrożeniem zdrowia/życia). Jednak nie znalazłam artykułu, który by podkreślał niebezpieczeństwo tegoż u zdrowych kobiet (poza jednym o zapaleniu szyjki macicy w następstwie zapalenia pochwy, też grzybiczego)
(http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17168494?ordinalpos=1&itool=EntrezSystem2.PEntrez.Pubmed.Pubmed_ResultsPanel.Pubmed_RVDocSum).

Można się zastanawiać, czy nie jest to częste zjawisko, jednak z faktu, że to tylko jeden artykuł, i to bułgarski, o tym wspomina, wydaje mi się, że nie jest to realne, niebezpieczne zjawisko. A zatem przychylałabym się do opinii niektórych autorów, że:
1- candida alb. jest przynajmniej okresowym elementem flory pochwy i jest w równowadze z organizmem. Przypadkowe jej wykrycie w wymazie pochwy (czy to jest Pani przypadek?) bez objawów dowodzi wprawdzie tego, co nazywa się powszechnie infekcją”, ale podejmowanie leczenia to tylko „leczenie wyniku badania”, a nie pacjenta, który nie zgłasza objawów.
2 – chore zwykle przychodzą do lekarza, bo czują dyskomfort spowodowany objawami. Wówczas się leczy, aby przynieść ulgę pacjentce.
3 – jak wynika co więcej ze znalezionych przeze mnie artykułów, u pacjentek w wykonywanych posiewach statystycznie zawsze pewna część ma drożdżaka, a o tym nie wie (nie ma objawów, nie leczyła i nie leczy się), a zatem pewna część populacji żyje sobie z nim i dobrze się ma.

Czy satysfakcjonuje Panią ta odpowiedź?

Pozdrawiam i dziękuję jeszcze raz za inspirujące pytanie
Dorota Łucja Jarczewska


 

Witam Panią,
czytałam Pani artykuł w Internecie i to o czym Pani pisze bardzo mnie zainteresowało, gdyż sama borykam się z problemem zakażenia drożdżakowego od 3 lat i żaden ginekolog nie potrafi mi pomóc. Oczywiście przepisują mi leki zazwyczaj dopochwowe, rzadko doustne, ale po wybraniu ich problem wraca w ciągu tygodnia. Już straciłam jakąkolwiek nadzieję, że może być lepiej dopóki nie przeczytałam Pani artykułu. Piszę jednakże do Pani, gdyż nie wiem czy wszystkie te leki bierze się na raz czy po prostu należy jakieś wybrać. Poszłabym z tym do ginekologa ale przecież każdy z nich ujmie się honorem i nawet nie będzie chciał spojrzeć na Pani wskazówki.

Pozdrawiam
R

Szanowna Pani,
Rozumiem Pani zniecierpliwienie i zniechęcenie wciąż powracającą chorobą. Od kiedy Pani choruje? ile ma Pani lat, czy współżyje Pani? Czy często zażywa Pani antybiotyki? Kiedy ostatnio? Czy ma Pani cukrzycę? Czy robiła Pani wymaz z pochwy (biocenozę)? Czy był jakiś lek, który Pani polecono i działał lepiej? Jakie w ogóle do tej pory leki Pani stosowała?

Zachęcam, aby odpowiedziała Pani na te pytania, będę mogła Pani lepiej doradzić leczenie.
Jeśli chodzi o Pani pytanie, to zasadniczo chodzi o wybór 1 leku z tej listy podczas ostrego epizodu, a potem przedłużone leczenie jako zapobieganie nawrotom, najlepiej tym samym lekiem. Niemniej doradzałabym kurację doustną + dopochwową.

Załączam ukłony,
lek. Dorota Łucja Jarczewska


 

Witam Panią,
dziękuję za odpowiedź na mój mail. Jestem mężatką a antybiotyki
biorę rzadko, jednakże jak byłam dzieckiem brałam je bardzo często. Cukrzycy nie mam bo robiłam sobie badania ale przez okres półtora roku byłam na diecie białkowej gdyż groziła mi cukrzyca w przyszłości (to była diagnoza lekarza) i rzeczywiście wtedy zachorowania także były sporadyczne jednakże kosztowało mnie to wiele wyrzeczeń i nie wiem czy potrafiłabym tak całe życie.

Mam tę przypadłość od 10 lat ale dopiero ostatnie półtora roku męczy mnie wyjątkowo gdyż nie ma miesiąca, żebym nie była zainfekowana. Można powiedzieć, że kończę brać leki, wydaje się, że jest już lepiej i znowu wraca. Teraz jest nawet gorzej bo leki nie pomogły. Tym razem lekarz przepisał mi (z góry przepraszam za błędy w nazwach leków, gdyż piszę je z pamięci i mogę pamiętać tylko ich wymowę)femidazol 50mg doustnie i pimafucort do smarowania sromu.

Wcześniej dostawałam jeszcze macmiror dopochwowo i maść. Dawno temu lekarze przepisywali mi także krem clotrimazol, ale wydawało mi się, żę nie działa. Muszę jeszcze dodać, że koleżanka poradziła mi stosowanie przez pół roku doustnie flucofast 150mg i rzeczywiście zachorowania były rzadsze ale po „skończonej kuracji” znowu zachorowałam (właśnie teraz)i nie mogę się wyleczyć.

Wymaz z pochwy robiłam sobie nie raz ale to na własną prośbę ostatnio. Za każdym razem są tam ziarniaki gram (+) i (-) escherichia coli (+++), jednakże te objawy co Pani opisuje to bardzo pasują mi do zapalenia drożdżakowego. Ostatnio zdarzyło się, że lekarz przepisał mi i mężowi jakiś lek (nie pamiętam nazwy), który mieliśmy wziąć przez dwa dni, rano i wieczorem, i miałam spokój na trzy miesiące.

Dodatkową bolączką jest to, że staramy się o dziecko (pierwsze), a jak tu zajść w ciążę skoro jestem non stop chora i nie mogę współżyć.

Pozdrawiam
R

 

Szanowna Pani,
Rzeczywiście, Pani historia tych problemów jest uderzająco długa. W tym wszystkim zadziwia, że leki brane tak wytrwale , licznie i długo nie przynoszą Pani na przynajmniej pewien dłuższy czas (jeśli nie trwale) wyleczenia. Dlatego wydaje mi się, że ZASADNICZY problem jest w Pani, tj. cukrzyca? choroby układu odpornościowego? – na co wskazywałyby liczne antybiotykoterapie w dzieciństwie? typu CVID, niedobór IgA i inne – robiła kiedyś Pani badania w tym kierunku?- a może bierze Pani sterydy (np astma?). I teraz w kwestii cukrzycy: albo Pani ma zaburzony cukier, albo nie, jeśli nie ma Pani cukrzycy, to może ma Pani nietolerancję glukozy albo upośledzoną glikemię na czczo? – są to takie choroby które rzeczywiście mogą się przerodzić w cukrzycę. Wtedy dietę stosuje się koniecznie, Pani pisze o wycofaniu się z diety, ale czy nie lepiej ją utrzymać, zmniejszając ryzyko cukrzycy w przyszłości a jednocześnie objawy zapaleń pochwy? – Może Pani stosowała nieco zbyt drakońską dietę? A może po naradzie z Pani lekarzem włączy Pani doustnie lek przeciwcukrzycowy – jakiś bezpieczny, w małej dawce? Może to pomoże utrzymać dobry cukier i lepszy stan w drogach rodnych? Druga sprawa to pytanie, czy to na pewno grzyb. Rozumiem, ze Pani pasują objawy, ale de facto powinno to być widoczne na wymazie… Podkreślam, że celem upewnienia się, czy to grzyb, służy jeszcze próba z KOH, którą może wykonać ginekolog – oraz pomiar pH pochwy (grzyby <4,5, bakterie >). Warto to zrobić. I trzecia sprawa dotyczy, jak rozumiem, zakazu współżycia w czasie objawów? Jeśli to grzyby, to nie ma przeciwwskazań. Natomiast kwestia leczenia partnera seksualnego jest pod znakiem zapytania. Najnowsze dane naukowe wskazują jednak, by ich również leczyć. Ale są niejednorodne.

Wreszcie, po przeanalizowaniu polecam Pani odszukanie nazwy tego leku, który Pani ostatnio brała i który pomógł Pani na 3 miesiące. Myślę, że powinna brać go Pani przewlekle w małej dawce albo w okolicach np. miesiączki – celem zapobiegania – proszę mi podesłać jego nazwę.
Czasem pomaga też paniom podmywanie się Aphtinem – jest to płyn na pleśniawki dla dzieci zawierający kwas borowy – on na grzyby dobrze działa. Wyciska Pani trochę na gąbkę i myje się. Szczypie trochę, ale działa. Też np. przez kilka dni w okolicach miesiączki. Przed planowanym poczęciem dziecka proszę go nie używać (tzn. zaprzestać wkrótce przed).

Czy wyjaśniłam trochę Pani?

Pozdrawiam
D. Jarczewska


SZANOWNA PANI,
ODPOWIEDZI PONIŻEJ KAPITALIKAMI.

Po zakończeniu Metronizadolu mam wykupić Lactovaginal. Czy powinnam już teraz może zacząć zażywać Provag doustnie??
TAK, MOŻNA

2) dawno nie chorowałam, nie przyjmuję antybiotyków. Zdarzało mi się miewać anemie i małe niedobory witamin. ale staram się brać suplementy.

3) nie mam problemów z paznokciami ani z jamą ustną, wiec grzybicy w innych częściach ciała raczej nie ma. Tu zrodziło się pytanie: czy pocałunki i pieszczoty mogą doprowadzić do samozakażania czy przenoszenia bakterii i grzybów na inna części ciała, przedmioty itp..?
RACZEJ NIE, MYŚLĘ JEDNAK ZE KONTAKT ANALNY I ORALNY ZWIEKSZA RYZYKO. NA TEN TEMAT BRAK JASNYCH I WYRAŹNYCH PRZESŁANEK NAUKOWYCH, ALE GRZYBY CANDIDA LUBIĄ BYTOWAĆ W UKŁADZIE POKARMOWYM

4)nie mam cukrzycy ani problemów hormonalnych. miesiączkuję regularnie co 32 dni. nie stasuję pigułek antykoncepcyjnych (używamy prezerwatywy – w obawie przed samozakażaniem grzybicą)  Czy powinnam ograniczyć słodycze?
NIE. U CHORYCH NA CUKRZYCE JEST CUKIER W MOCZU (CO U KOBIET MOZE POWODOWAC ROZWOJ W BLSKOSCI UKLADU MOCZOWEGO CUKROLUBNEJ GRZYBICY). ALE U ZDROWYCH (TJ NIE-CHORYCH NA CUKRZYCE) CUKRU W MOCZU NIE MA CHOCBY JEDLI MNOSTWO SLODYCZY.

5) pierwszy raz na grzybicę zachorowałam 2 lata temu po wizycie na basenie (innych przyczyn wtedy nie znalazłam, od 5 lat jestem z tym samym partnerem).
Została wyleczona. Wyjechałam potem sama na pół roku za granicę, tam nie miałam żadnych problemów, niestety miesiąc po powrocie znowu zachorowałam – to był listopad 2007, grzybica została wyleczona, potem ujawniła się w kwietniu br., została zaleczona i znowu pod koniec lipca zachorowałam. Obecnie leczę się wyżej wymienionymi lekami. Podczas poprzedniego nawrotu choroby leczona byłam lekiem przeciw grzybiczym w postaci irygacji.

Obecnie podczas leczenia wiem, ze nie wolno współżyć – ale kiedy moglibyśmy zacząć. Jesteśmy młodymi ludźmi, brakuje bliskości jaką daje sex, ponieważ od listopada zdarzał się niezwykle sporadycznie podczas okresów remisji choroby. Absencja niestety jest przykra. Ale boje się współżyć, bo wiem że będzie łączyło się to z bólem i stresem czy znowu nie będę miała zapalenia. Mój partner zachowuje się na medal, wspiera mnie idealnie. Niestety ta choroba pozostawia ogromną ranę w psychice 🙁  Więc powtarzam pytanie – jak długo po zakończeniu kuracji lekiem przeciwbakteryjnym mamy zachować abstynencję – czy inne formy pieszczot są wtedy zabronione? Jak długo powinnam przyjmować Lactovaginal – Powinnam by odbudować florę bakteryjną??

LACTOVAGINAL CZY FLORAGYN KTÓRY JEST NIE TYLKO W POST GLOBULEK MOŻE BYĆ PANI POMOCNY  DŁUGOFALOWO, SZCZEGÓLNIE PO WSPOŁŻYCIU, W OKRESIE OKOŁOMIESIĄCZKOWYM (NP POD KONIEC) ITD. PROSZĘ PAMIĘTAĆ, ŻE U OSÓB Z TENDENCJAMI DO NAWROTÓW WARTO NA STAŁE BRAĆ LEKI NP. RAZ NA MIESIĄC – VIDE MÓJ ARTYKUŁ – JAKO PROFILAKTYKE.
SZANOWNA PANI, SĄ RÓŻNE SZKOŁY I WOLAŁABYM, ŻEBY PANI KONSEKWENTNIE SŁUCHAŁA SWOJEGO GINEKOLOGA, JEDNAK JEŚLI MNIE PANI PYTA, TO SĄDZĘ, ŻE NIE MA WSKAZAŃ DO AŻ TAK SUROWEJ ABSENCJI SEKSUALNEJ, JEDYNIE JEŚLI DAJE TO PANI DYSKOMFORT I BÓL.
POZDRAWIAM

DŁ JARCZEWSKA


 

Witam,

Przeczytałam Pani artykuł dotyczący grzybiczego zapalenia pochwy na stronie www.szansaspotkania.pl.

Niestety nabawiłam się takiego zapalenia podczas pobytu za granicą. Po konsultacji lekarza otrzymałam leki, które wciąż aplikuję.

Obecnie stosuję Nystatynę dopochwowo. Mam pytanie, czy w czasie miesiączki mam przerwać stosowanie leku czy nie?

Dziękuję.
B.

Witam,
radzę nie przerywać;

Pozdrawiam,
D. Jarczewska


Witam,

Mam do Pani pytanie,  ostatnio wyczytałam że kandydoza pochwy bierze się z jelita, tzn. najpierw  następuje zakażenie jelita, zostaje ono osłabione i bakterie przedostają się do pochwy. W związku z tym chciałabym się dowiedzieć czy to prawda. Byłam z tym u internisty, jednak niestety lekarz nie wiedział za bardzo o co chodzi i nie udzielił mi odpowiedzi na to pytanie.

Dziękuję i pozdrawiam
A.

Co do nadkażenia pochwy grzybem z przewodu pokarmowego, autorzy na świecie nie mają w tym względzie jednolitej opinii, wydaje się zatem rozsądne przyjąć, że a. są kobiety, u których infekcja ma charakter wtórny do toczącej się w drogach pokarmowych, b. są też i takie, u których powstaje de novo, może występować wyłącznie w pochwie, a może być osobno infekcja pochwy i osobno innych okolic ciała np z powodu osłabionej odporności (np grzybica pochwy, paznokci, łupież) Ze względu na możliwy charakter przejścia infekcji z przewodu pokarmowego na drogi rodne zaleca się np higienę krocza po oddaniu stolca od przodu do tyłu, aby nie przenieść grzyba.

Grzyb może też teoretycznie istnieć w przewodzie pokarmowym nie jako czynnik infekcyjny (np jako przetrwalniki albo śladowe ilości) a zainfekować pochwę.

Pozdrawiam
D. Jarczewska


Mam problem. jestem prawie na 100 % pewna, że mam grzybiczne zapalenie pochwy. Nie chcę iść do ginekologa. czułabym się niezręcznie. Zresztą nie mam czasu, bo za dwa dni wyjeżdżam. Czy można to jakoś wyleczyć bez wizyty u lekarza?

Czy są jakieś maści, albo tabletki bez recepty na tę przypadłość? Czy jeżeli nic z tym nie zrobię rozwinie mi się to bardziej, czy może przejdzie po czasie? Co mam zrobić? Bardzo proszę o pomoc.

Z.

Witam Pania, maści są (Clotrimazol) bez recepty, ale radziłabym raczej
globulki z Nystatyny na receptę. Ponadto Aphtin bez recepty do podmycia sie.

Pozdrawiam
D. Jarczewska


 

Pani Doktor,
mam problem z wyleczeniem grzybicy pochwy. tak zdiagnozował mój lekarz ginekolog.
Problem polega na tym, ze od dwóch lat faszeruję się coraz to nowymi lekami i niestety efekt jest krótkotrwały. Ostatnio miałam przepisane: pimafucin, metronidazol i macmiror.
Objawy chyba klasyczne: swędzenie/pieczenie, upławy bezwonne, pieczenie podczas oddawania moczu. w tym czasie miałam tylko raz kurację antybiotykową (zapalenie pęcherza). Nie stosuję antykoncepcji doustnej, jedynie prezerwatywy. Dwukrotnie w kuracji leczenia uczestniczył mój mąż.
Jestem typem anemiczki. Często wpadam w za niski poziom żelaza. Może to mieć jakiś wpływ na długotrwałe leczenie? nie wiem co mam już robić….

A.

Szanowna Pani, literatura medyczna wskazuje związek miedzy gospodarką żelaza a infekcją grzybiczą (np.
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18227255?ordinalpos=1&itool=EntrezSystem2.PEntrez.Pubmed.Pubmed_ResultsPanel.Pubmed_RVDocSum), jednak, z tego, co wyczytuję, może być to akurat odwrotna zależność, jak poniżej (opis badania klinicznego – abstrakt): The real cause of recurrent vulvovaginal candidosis (RVVC) is concealed and the etiopathogenesis of this disease remains to be determined. In a cohort study, concentrations of metals in 44 patients with RVVC and 30 healthy age-matched women were measured and compared. The concentrations of serum calcium (Ca), magnesium (Mg) and iron (Fe) were measured photometrically, the zinc (Zn) levels were determined using flame atomic absorption spectrometry. For statistical analysis were used the Student’s t-tests (paired analysis for attack vs. remission; non-paired analysis for patient vs. control). Although all measured metals were within normal ranges the patients with RVVC had in contrast to the healthy controls significantly lower levels of serum Ca, Mg and Zn and insignificantly higher levels of Fe. These relative changes may contribute to the development of attacks in patients with RVVC.

Są jednak doniesienia, że, jak w Pani przypadku, niski poziom żelaza może mieć związek z uporczywą, przewlekłą infekcją grzybiczą (znów
abstrakt artykułu po hiszpańsku): Chronic mucocutaneous candidiasis is a chronic infection of mucoses, nails and skin due to Candida sp., that does not respond to standard treatment. We report on three patients with chronic mucocutaneous candidiasis in association with iron deficiency, IgA deficiency in one patient and adult onset in another. We review the clinical manifestations, the classification and the treatment of this disorder. The immunologic defects associated with chronic mucocutaneous candidiasis provide a model to study the mechanisms of defense of the host against fungal infections.

Z czego ja wnoszę, że mogłaby Pani pójść w kierunku badań immunologicznych, czy nie ma jakichś nieprawidłowości. Są to badania jednak drogie i doradzałabym ścieżkę państwową. A poza diagnostyką – cóż, wzmożone działania wytrzebiające grzyby; ponadto na stałe włączyć aplikację dopochwową bakterii kw. mlekowego, np Floragyn, Lactovaginal; Floragyn jest w postaci także irygacji (jeśli nie lub Pani globulek), pianki lub żelu. I to, co Pani robi, higiena, higiena…

Jeśli Pani dalej czuje że jeszcze chodzi o coś więcej, proszę mi więcej opowiedzieć o swoim zdrowiu (inne choroby, leki, uczulenia, objawy, dolegliwości, przebyte zabiegi, ciąże, wiek itd) oraz zdrowiu w rodzinie (siostra, matka, ojciec). POza tym istnieje słaba sugestia naukowa dot. mycia się pod prysznicem zamiast kapieli – myślę, że jeśli to dla Pani uciążliwe, nie trzeba się tak bardzo tym przejmować, np:
Leegaard M. Acta Obstet Gynecol Scand. 1984;63(1):85-9.
The incidence of Candida albicans in the vagina of „healthy young women”. How often do they have symptoms? Possible etiological factors.
PIP: The frequency of vaginal Candida albicans was investigated in 603 healthy women at a contraceptive clinic. Swabs were taken from the rectum which is thought to be the reservoir and thereby the cause of reinfection of the vagina with Candida albicans. A neat correlation appears to exist. Women who have received antibiotics within the 3months prior to the investigation have significantly more frequent bouts of candidosis. The same is true of pill users and for women using sanitary pads for menstrual protection, compared with those women using tampons only. The women were asked about bathing facilities and the frequency with which they use soap and water for washing the external genitalia. The latter indicated no difference, while there was an apparently increased frequency of positive swabs for Candida albicans in women who were spot washing, compared with those who took showers and baths. This difference was not significant.

Pozdrawiam
Dorota Łucja Jarczewska
PS. Wszystkie cytaty pochodzą z bazy artykułów medycznych Pubmed – stanowią przesłanki naukowe


 

Witam

czytając strony o tematyce zakażeń grzybiczych pochwy natrafiłam na Pani artykuł na stronie szansaspotkania.net. Czy jeśli mam częste nawracające zapalenia pochwy może to grozić niepłodnością? Chciałam zauważyć, że jako nastolatka często chorowałam na zapalenia płuc czy oskrzeli i cały czas prowadzono u mnie kurację antybiotykową. Czy to może być przyczyną obecnych dolegliwości? Okres kuracji antybiotykowych obejmuje łącznie ok. 3 lat z przerwami. Proszę o odpowiedź o ile to możliwe.

Pozdrawiam
M.

Witam Panią,
tak może to być przyczyną, jednak zależy od czasu, kiedy była ostatnia kuracja i od tego, czy Pani leczyła to lekami przeciwgrzybiczymi? Jakimi, ile razy?

Czy badała Pani swój układ odpornościowy? Przypuszczam, ze może mieć Pani jedną z tych dość rzadkich chorób, usposabiających do częstszych zakażeń. Wówczas to też mogłaby być przyczyna zapaleń pochwy.
Czy jest Pani pewna, że Pani dolegliwości mają naturę grzybiczą, a nie bakteryjną?

Przyczyną niepłodności są raczej zakażenia bakteryjne, a szczególnie wyżej niż  pochwy (szyjka macicy, trzon macicy, a już wybitnie jajowody i jajniki).

Pozdrawiam
DŁ Jarczewska


 

Witam Serdecznie
Takie zapalenie mam po raz pierwszy do tej pory stosowałam globulki Albothyl 90mg i troszkę mi przeszło. Najbardziej uciążliwy jest świąd i pieczenie warg sromowych. Uważam, że to jest pewnie jakiś zapalenie grzybicze pochwy ale nie mam pojęcia gdzie mogłam się tym zarazić raczej staram się uważać korzystając z obcej toalety i dbam o higienę. Nigdy nie miałam żadnych problemów zdrowotnych.

Pozdrawiam
A.

 


Czy robiła Pani wymaz z pochwy? Nie wiadomo, czy to jednak nie sprawa bakteryjna, polecam go (wymaz – pokaże, czy grzyby, czy bakterie) zrobić z antybiogramem (który pozwoli wybrać właściwe leczenie). Jeśli to grzyby, to nie jest  kwestia zarażenia tylko np. spadku odporności (osłabienie, dużo antybiotyków w ostatnim czasie itd.) Jeśli chodzi o bakterie, zdarza się np. nadkażenie z okolic odbytu itd., tak więc korzystanie z toalet zmniejsza tylko, a nie całkowicie eliminuje ryzyko.

Po zastosowaniu leczenia celowanego (z antybiogramu) warto stosować Floragyn albo Lactovaginal, żeby umożliwić rozwój właściwej flory bakteryjnej pochwy (pałeczka kwasu mlekowego) – tak jak Pani pytała, do kupienia bez recepty Jeśli wyjdą Pani grzyby, lekiem bez recepty może być Aphtin do podmywania, który stosuje się u dzieci do pleśniawek, on (tj. 3% kwas borowy) zabija grzyby skutecznie.

Jeśli chodzi o inne leki, raczej na receptę. Srom można smarować Clotrimazolem krem (też bez recepty) ale tez tylko jeśli wyjdą grzyby. Z Pani objawów nie mam tej pewności, bo dla grzybów najbardziej charakterystyczne są bezwonne upławy jak serek wiejski (z grudkami), białawe. A tych Pani nie podaje. Jako wspomagające leczenie można kupić też bez recepty Vagosan – zioła – w których się robi nasiadówki (wywar w miednicy i siada się na 10-15 min), mają działanie odkażające. Myślę, że przy Pani zaczerwienieniu sromu mogłyby wyciszyć stan zapalny.

Podsumowując, polecam po pierwsze wymaz (biocenoza pochwy) z antybiogramem. A następnie intensywnie leczyć (celowane leczenie plus wspomagające). Zachęcam też do odezwania się, możemy wspólnie opracować strategię.

Pozdrawiam
Dorota Ł. Jarczewska


 

Witam!

Chciałabym się zapytać po jakim czasie od zakażenia pojawiają się objawy grzybicy? Czy jest możliwe że zaraziłam się od partnera jeśli objawy nastąpiły 3 tyg po współżyciu?

I jeszcze jedno pytanie… czy zapalenie przydatków (przez np. przewianie) wpływa na rozwój grzybicy, czy może być powodem rozwoju grzybów? Proszę o  odpowiedź!

Pozdrawiam!

 

Witam Panią,

Z grzybicą jest tak, że czasem następuje zakażenie de novo od partnera, ale najczęściej grzyby mieszkają gdzieś „przyczajone” we florze pochwy. Możliwy jest też scenariusz, że zamieszkały i ujawniły się po 3 tygodniach. Ale mogły równie dobrze ujawnić się po 3 miesiącach albo 3 latach. Czasem mieszkają w przewodzie pokarmowym i przechodzą. Czynnikiem decydującym o rozwoju grzybicy jest bowiem nie tyle ZAKAŻENIE (jak np w przypadku grypy, gdzie się ją ma lub nie ma – binarnie – i ten, który nie ma, może zakazić się od tego, który ma), co OSŁABIENIE OBRONY ORGANIZMU naturalnej i barier (np. w wyniku antybiotykoterapii, w cukrzycy, w przejściowych stanach zaburzeń odporności, w ciąży). Pyta Pani o zap. przydatków i jego wpływ na rozwój grzybicy. Trzeba pamiętać, że leczenie zap. przydatków antybiotykami powoduje rozwój grzybicy, a z drugiej strony, osłabienie odporności przez przewianie czy samą chorobę może spowodować inwazję grzybów. Na ile ten związek jest prawdopodobny, tj, jak często się zdarza – nie wiem. Pytanie tez o przyczynę zap. przydatków, może jest jakaś inna jeszcze, leżąca głąbiej, a powodująca obie choroby?

Pozostaję z szacunkiem,

DŁ Jarczewska


Podobne artykuły: