Kategorie artykułów

Sakrament małżeństwa (37)
Celebracja aktu małżeńskiego (45)
Miłość ludzka w planie Boga (69)
Czystość przedmałżeńska (15)
Płodność i planowanie dzieci (36)
Początek życia ludzkiego (10)
Wychowanie seksualne dzieci (10)
Orgazm (18)
Inicjacja, gra wstępna (33)
Ciąża i diagnostyka prenatalna (12)
Leczenie niepłodności (11)
Wstrzemięźliwość seksualna (42)
Poronienie (4)
Menopauza (5)
Choroby, trudne sytuacje (67)
Masturbacja (15)
Pornografia (13)
Seksoholizm (9)
Środki antykoncepcyjne (29)
In vitro (11)
Syndrom poaborcyjny (7)
Modlitwy małżeńskie (6)
Pożądliwość serca (54)
Podejście do grzechów seksualnych (57)
Historia i nowoczesność (35)
Stereotypy (51)
Zdrada (11)
Historie z życia (43)
O nas Kontakt

WESPRZYJ NAS

Opóźniony wytrysk

Opóźniony wytrysk

Dysfunkcja zwana po łacinie eioculotio retordato, czyli opóźniony wytrysk, którą Masters i Johnson definiują jako „specyficzne zahamowanie odruchu ejakulacyjnego”, jest dość rozpowszechniona w postaci lekkiej; wydaje się, że bardzo rzadko pojawia się w ciężkiej, chronicznej postaci.

 

Waga tego problemu może być bardzo różna: od najniższego poziomu, na którym przez krótki okres, z różnych powodów, takich jak występowanie czynników budzących niepokój, może zachodzić niepodlegające woli zahamowanie wytrysku, aż po zaburzenia najcięższe, gdy pacjent nigdy nie doświadczył orgazmu. Między tymi skrajnościami mieści się cała zróżnicowana gama sytuacji. Pacjent reaguje normalnie na stymulację seksualną i ma dobrą zdolność do erekcji, jednakże, chociaż doświadcza silnego pragnienia orgazmu, nie jest zdolny do wytrysku.

Te dysfunkcję możemy przeciwstawić sytuacji pacjenta z impotencją, który może mieć wytrysk mimo braku wzwodu członka. Najważniejsze rozróżnienie, jakie można tu wprowadzić, to opóźniony wytrysk pierwotny – u pacjentów wykazujących dysfunkcje począwszy od pierwszego odbytego stosunku – oraz wtórny, pojawiający się u mężczyzn, którzy przez pewien czas cieszyli się dobrym funkcjonowaniem, a dopiero w późniejszym okresie zaczęli się borykać z problemem. Często trudności pojawiają się w konsekwencji określonych zdarzeń, takich jak na przykład przyłapanie na zabronionych czynnościach seksualnych czy otrzymanie za nie surowej kary. Istnieje też rzadszy wariant opóźnionego wytrysku, objawiający się jedynie częściowym zahamowaniem. W takim przypadku pacjentowi udaje się oddać nasienie, ale nie w postaci silnego wytrysku, lecz czegoś w rodzaju „wypływu” płynu nasiennego. W dość nielicznych przypadkach dysfunkcja ta jest warunkowana przez przyczyny organiczne. Pojawia się wówczas, gdy z różnych względów zostaje upośledzona wrażliwość dotykowa penisa lub zostaje przerwany szlak nerwowy prowadzący do ośrodków w rdzeniu kręgowym, wywołujących odruch ejakulacyjny. Znacznie częstsze są przypadki, w których na minimalną podstawę fizyczną nakładają się poważne czynniki natury psychicznej.

 

Dlaczego tak się dzieje?

Psychoanaliza nie wprowadza rozróżnienia między zdolnością do ejakulacji a zdolnością do erekcji, dlatego też klasyfikuje opóźniony wytrysk wśród różnych form impotencji. Pacjent cierpi na nieświadome lęki: penetracja wyzwala obawę przed kastracją; ejakulacja jest przeżywana jako źródło zagrożenia i ryzyka. Opóźniony wytrysk, według tego klucza interpretacyjnego, stanowi coś w rodzaju neurotycznego rozwiązania, wprowadzającego formę równowagi między osiągnięciem przyjemności i uniknięciem lęku. Prawie zawsze pojawienie się opóźnionego wytrysku jest poprzedzone przez traumatyczne zdarzenie – wyraźne i oczywiste, bądź nieujawnione i mroczne – wynikające z wewnątrzpsychicznego konfliktu lub z innej przyczyny. Traumatyczne zdarzenie może odnawiać nieświadome konflikty seksualne, prowadzące do tego, że pacjent „powstrzymuje się” od wytrysku.

Źródło lęku może być czymś najbardziej archaicznym, obawą przed porzuceniem przez obiekt naszych uczuć – matkę w przeszłości, a partnerkę dzisiaj. Trzeba też podkreślić, że oczywiście nie wszyscy pacjenci przeżywający traumy mają objawy zahamowania wytrysku.

Inna interpretacja podkreśla związek między brakiem wytrysku a odrzuconymi, niewypowiedzianymi reakcjami agresji i gniewu. Również w przypadku tej dysfunkcji zasadniczą rolę odgrywają możliwe elementy destrukcyjne obecne w relacji małżonków. Zazwyczaj nie są oni świadomi, jakie schematy realizują, a tym bardziej nie mają pojęcia o ich negatywnym wpływie na pożycie płciowe. Dlatego też rolą terapeuty jest ujawnienie tych elementów w taki sposób, aby ułatwić ich uświadomienie, zmierzające do zmodyfikowania negatywnych interakcji.

W obrębie schematu nieporozumień małżeńskich mogą się pojawić liczne warianty:

  • opóźniony wytrysk jako akt buntu lub kary w stosunku do żony, dzierżącej przesadną władzę w życiu rodziny;
  • obawa przed odejściem żony, jeśli on „zapomni się”;
  • żona przeżywająca stosunek płciowy jako coś upokarzającego pomnaża przez swoją postawę poczucie niepewności u mężczyzny;
  • małżonek odkrywa niewierność partnerki i od tego momentu, zachowując zdolność do erekcji, przejawia silne zahamowanie reakcji ejakulacyjnej.

Inne możliwe przyczyny:

  • przesadnie rygorystyczne wychowanie moralne i religijne, wywołujące bardzo silne poczucie winy w dziedzinie własnego życia seksualnego;
  • nierozwiązany kompleks Edypa, wywołujący konflikt wewnątrzpsychiczny;
  • silnie powstrzymywany stan gniewu.

Można zatem powiedzieć w skrócie, że zahamowanie reakcji ejakulacyjnej wynika z bolesnych okoliczności, takich jak poniesiona w rzeczywistości lub w fantazjach kara, przerażające fantazje edypiczne połączone z poczuciem winy, lęk przed porzuceniem itp. To tak, jakby pacjent spodziewał się, że wraz z wytryskiem nieodwołalnie stanie się coś bolesnego. To wywołuje w nim zahamowanie i blokadę. Innymi słowy, u pacjenta cierpiącego na tę dysfunkcję wysoki poziom podniecenia seksualnego uruchamia automatycznie i poza wszelką kontrolą proces zahamowania, który nie pozwala ani na orgazm, ani na wytrysk. Istnieje szeroko rozpowszechniony przesąd dotyczący opóźnionego wytrysku. Sądzi się, że partnerka pacjenta dotkniętego tą przypadłością ma wielkie szczęście, gdyż może korzystać z bardzo długiego czasu stosunku. To przekonanie nie odpowiada prawdzie, gdyż kobieta, zamiast cieszyć się z tej domniemanej uprzywilejowanej pozycji, przyjmuje postawę paranoidalną, interpretując problem małżonka jako odrzucenie jej samej. Prowadzi to do dyskomfortu i cierpienia.

 

Co można zrobić?

Prognozowanie poprawy w przypadkach opóźnionego wytrysku jest uzależnione od powagi dysfunkcji, od tego, czy jest to forma pierwotna, czy wtórna, od stanu relacji między partnerami, od obecności poważniejszych psychopatologii. Należy tu dodać, że pierwotne opóźnienie wytrysku – na szczęście bardzo rzadkie – jest prawie zawsze związane z ciężką psychopatologią, którą niełatwo zwalczyć. Trzeba jednak podkreślić, że zawsze potrzebna jest wielka elastyczność: procedura musi być modyfikowana w zależności od pacjenta i kontekstu, w jakim się on znajduje. Na ogół terapia polega na kombinacji ćwiczeń seksualnych i psychoterapii. W czasie rozmów z psychologiem pracuje się nad wyłaniającym się materiałem. Niejednokrotnie mogą wystąpić przeszkody wywołane przez możliwą frustrację u kobiety, wywołaną niewymagającymi ćwiczeniami seksualnymi i wynikającymi z tego konfliktami wewnątrzpsychicznymi – zwłaszcza nieświadomymi – i w konsekwencji, próby sabotażu i nieporozumienia małżeńskie.

Ważne jest omówienie tego, co dzieje się w parze podczas wykonywanych w domu ćwiczeń, w szczególności gdy chodzi o niepokój i opór odczuwany przez każde z partnerów. Trzeba przede wszystkim usunąć skojarzenia między stosunkiem płciowym a negatywnymi uwarunkowaniami. Korzystne rezultaty może mieć realizowanie podczas rozmów z psychoterapeutą „systematycznego odwrażliwiania”: terapeuta wraz z pacjentem identyfikuje elementy odpowiedzialne za pojawienie się zahamowania, a następnie modyfikuje je w sposób stopniowy i ciągły. Wychodząc od zachowanej przez pacjenta sprawności, to znaczy waloryzując prezentowaną przez niego gotowość lub zdolność do ejakulacji, prowadzi się go do stopniowego rozwinięcia pełnej zdolności do wytrysku wewnątrzpochwowego.

 

Etapy klasycznej sekwencji mogą być ujęte następująco:

  • – przez pierwsze 2-3 dni stwarza się niewymagającą, lecz podniecającą sytuację przy zakazie pełnego stosunku płciowego;
  • – jeśli daje to pozytywne rezultaty i stymulacja prowadzi do silnego podniecenia, któremu towarzyszy przyjemność, powtarza się poprzednią fazę z ważnym dodatkiem: mężczyzna może teraz dojść do orgazmu i wytrysku, ale ma to robić tylko wówczas, gdy powodzenie jest niemal zagwarantowane. Porażka mogłaby doprowadzić do regresu, przekreślając osiągnięte do tej chwili korzyści. Podstawowe znaczenie ma to, żeby pacjent skojarzył stosunek z żoną i wytrysk bez interferencji ze strony dawnych lęków. Kobieta może służyć pomocą w przypadku, gdy napięcie erotyczne maleje;
  • – po pokonaniu tego etapu przechodzi się do kolejnego, polegającego na osiągnięciu celu, jakim jest wytrysk wewnątrzpochwowy. Należy do tego dążyć stopniowo, stosując bądź technikę fokalizacji wrażeniowej, bądź inne techniki zasugerowane przez terapeutę. Postęp polega na czymś w rodzaju oddania siebie drugiej osobie, co wymaga zaufania i zatracenia się.

Oprócz przedstawionych form zaburzeń ejakulacji może wystąpić ponadto tzw. wytrysk wsteczny, bardzo rzadki, w którym sperma, ze względu na zmiany w funkcjonowaniu narządów, wylewa się do pęcherza, oraz tzw. niemożliwość wytrysku, również bardzo rzadka, związana z poważnymi zaburzeniami neurologicznymi.

 

Lucia Pelamatti, Bolesna miłość. Kiedy seksualność dzieli małżonków,Wydawnictwo WAM (w książce znajduje się wiele opisów konkretnych przypadków, ktore bardzo pomagają zrozumieć problem)


Podobne artykuły: