Kategorie artykułów

Sakrament małżeństwa (37)
Celebracja aktu małżeńskiego (45)
Miłość ludzka w planie Boga (69)
Czystość przedmałżeńska (15)
Płodność i planowanie dzieci (36)
Początek życia ludzkiego (10)
Wychowanie seksualne dzieci (10)
Orgazm (18)
Inicjacja, gra wstępna (33)
Ciąża i diagnostyka prenatalna (12)
Leczenie niepłodności (11)
Wstrzemięźliwość seksualna (42)
Poronienie (4)
Menopauza (5)
Choroby, trudne sytuacje (67)
Masturbacja (15)
Pornografia (13)
Seksoholizm (9)
Środki antykoncepcyjne (29)
In vitro (11)
Syndrom poaborcyjny (7)
Modlitwy małżeńskie (6)
Pożądliwość serca (54)
Podejście do grzechów seksualnych (57)
Historia i nowoczesność (35)
Stereotypy (51)
Zdrada (11)
Historie z życia (43)
O nas Kontakt

WESPRZYJ NAS

Kontekst kulturowy powstania encykliki „Humanae vitae”

Warto sobie uświadomić wewnętrzne napięcia targające Kościoły chrześcijańskie już w I połowie XX wieku. Były one tak silne, że wiele wspólnot chrześcijańskich zdecydowało się zerwać z 2000 letnią tradycją Wielkiego Kościoła. Do początków XX wieku wszystkie Kościoły chrześcijańskie zgodnie sprzeciwiały się permisywizmowi moralnemu.

 

W sprawie etyki seksualnej miały jednolite stanowisko. Nigdy też nauka na ten temat nie była poddawana w wątpliwość. Zmiany, które zaszły w pierwszej połowie tego wieku spowodowały, że stanowisko uległo zróżnicowaniu.

Powiew nowych czasów sprawił, że na konferencji Kościołów anglikańskich w Lambeth w 1930 roku uznano rozwody i dopuszczono stosowanie antykoncepcji. Niedługo potem wszystkie Kościoły protestanckie zajęły podobne stanowisko. Protestanci założyli wiele ruchów i organizacji rozpowszechniających stosowanie środków antykoncepcyjnych a także i przerywanie ciąży m.in. Międzynarodową Federację Planowania Rodziny (działa od 1952)1. Do tego permisywnego nurtu przyłączyła się także część teologów katolickich, którzy w ostatnich latach zachowują się szczególnie aktywnie. W 1989 roku 163 teologów moralistów przedstawiło papieżowi Janowi Pawłowi II memoriał, znany pod nazwą Deklaracji kolońskiej. Chodziło w nim przede wszystkim o zliberalizowanie seksualnej etyki małżeńskiej, a szczególnie o zmianę stanowiska w sprawie antykoncepcji2. Liderzy inicjatywy zwanej My jesteśmy Kościołem sformułowali także swoje postulaty reformy. Domagają się: zaakceptowania środków antykoncepcyjnych i współżycia przedmałżeńskiego, dopuszczenia do pełnej łączności z Kościołem ludzi rozwiedzionych, związanych powtórnym, niesakramentalnym związkiem małżeńskim. Bardzo krytycznie wypowiadają się o zaangażowaniu „fundamentalistów” w obronę życia poczętego3. Radykalnym i mniej eksponowanym postulatem tego nurtu jest uznanie homoseksualistów za jedną z równoprawnych orientacji seksualnych4. Aktywizacji tych grup w Kościele nie można zrozumieć bez znajomości kontekstu społecznego, w jakim pojawiła się encyklika Humanae vitae.

W drugiej połowie XX wieku produkcja środków antykoncepcyjnych osiągnęła skalę masową. Problem stosowania antykoncepcji istniał od zawsze, jednak nigdy kwestia ta nie została tak wyraźnie postawiona. Kościół Katolicki musiał wobec nowej rzeczywistości zająć stanowisko. Wielu teologów domagało się rewizji oficjalnego nauczania Kościoła, który zakazywał jej stosowanie. Teologowie ci stawiali znak równości między sztuczną regulacją dzietności a każdą inną interwencją np. chirurgiczną w organizmie człowieka. Tak, jak można wyciąć chorą nerkę tak też można dokonać sterylizacji człowieka. W 1951 roku 49% kobiet z plemienia Murut na wyspach Borneo zostało wysterylizowanych, w Panamie 26%. Do lat osiemdziesiątych w całym świecie wysterylizowano 75 milionów kobiet, z tego 9 w Stanach Zjednoczonych5. Większość z nich straciła płodność bez swojej wiedzy i zgody. Tragedia kobiet z trzeciego świata jest tym większa, że w kulturach, w których żyją wartość kobiety jest nadal mierzona jej zdolnościami prokreacyjnymi. Nie bacząc na dobro poszczególnego człowieka i jego prawa, odgórne decyzje zmierzały do szybkiego rozwiązania problemu dzietności. W tej sytuacji Kościół musiał zająć oficjalne stanowisko odnośnie antykoncepcji6.

Ogłoszenie encykliki Humanae vitae, która nazwała używanie środków antykoncepcyjnych czynem ze swej istoty moralnie złym7, wywołało uczucie zawiedzenia. Przedstawione tezy spotkały się z ostrym sprzeciwem, zarówno na zewnątrz jak i w samym Kościele. Nie bez racji uważa się, że właśnie ta encyklika była katalizatorem poglądów ukrytych pod powierzchnią ortodoksji. Teologowie — przeciwnicy encykliki otwarcie sprzeciwili się magisterium Kościoła. W dobie massmediów wewnętrzne różnice w Kościele zamanifestowały się w sposób szczególnie bolesny. W następnych latach ukształtowała się jawna opozycja w Kościele, która świadomie odrzuca tezy nauczania papieża. Podział ten miał i ma nadal brzemienne skutki dla historii Kościoła przełomu XX i XXI wieku8. Teologowie — opozycjoniści przez kolejne lata podjęli się olbrzymiej pracy, której celem było podważenie (jawne lub skryte) poglądów papieża na temat antykoncepcji. To trudne przedsięwzięcie wymagało przeorientowania i przebudowy całego nauczania Kościoła. Stworzenia nowego paradygmatu, który pozwoliłby na przyjęcie z góry zaplanowanych zmian. Inspiracji szukano w takich koncepcjach filozoficznych, które pozwalały dialektycznie tłumaczyć naukę Kościoła, podważać stałe, obiektywne normy moralne, przeinterpretować Tradycję Kościoła, podważyć kompetencję magisterium Kościoła. Szukano różnych sposobów interpretacji nauczania Soboru, określenia relacji Kościoła do świata, aby udowodnić ostatecznie moralną wartość antykoncepcji9. Owocem tych wysiłków jest kryzys teologii, która nie dostarcza Kościołowi odpowiedniej pomocy w ewangelizacji współczesnego świata.


1 Por. A. Dumas, Le contrôle des naissances. Opinions protestantes, Paris 1965, s.117.
2 Por. M. Sevegrand, Les enfants du bon Dieu, Paris 1995, s.301.
3 Por. P.M Zulehner, H Denz, Begleitstudie, W: P.M. Zulehner, Kirchenvolks-Begehren. Kirche auf Reformkurs, Wien 1995, s.16-17, 60-61.
4 Por. H. Rotter, Gewissensentscheidung und Sexualmoral, W: Tamże, s.112-120.
5 Por. G. Greer, Sexe et destiné, Paris 1986, s.67, 91.
6 Paweł VI powołał specjalną komisję, która miała za zadanie przygotować projekt oficjalnego dokumentu. Skład komisji dobrze odzwierciedlał ówczesną sytuację. „Komisja składała się bowiem w ogromnej większości z zachodnich ekspertów teologii i nauk empirycznych zafascynowanych postępem techniki w dziedzinie produkcji środków antykoncepcyjnych, a zwłaszcza wynalezieniem pigułki hormonalnej i wkładki domacicznej. Nie wiedziano jednak jeszcze o szkodliwym działaniu pigułek (…) na system hormonalny. Lekceważono informacje, że niektóre pigułki oraz wszystkie wkładki są faktycznie środkami, powodującymi przerwanie ciąży w jej wczesnym stadium” (A. Dziuba, Drogi powstania i recepcji Humanae vitae. W: Człowiek, Miłość, Rodzina. Materiały sympozjum KUL 3-4 XII 1998, Lublin KUL, s.41). Papież nie przychylił się do opinii komisji. Duży wpływ na jego stanowisko miał Memoriał krakowski opracowany pod przewodnictwem kard. K. Wojtyły (Por. Les Fondements de la doctrine de l’Eglise concernant les principes de la vie conjugale. Red. K. Wojtyła, ACr 1(1969), s.194-230), a także Memorandum z Ulm napisane przez lekarzy, uczestników sympozjum medycznego.
7 HV nr 14.
8 Por. J. Smith, Humanae vitae —25 lat później, W: XVIII Międzynarodowy Kongres Rodziny. Warszawa 1994, s.283-284.
9 Por. W. Skrzydlewski, Etyka seksualna. Przemiany i perspektywy, Kraków 1999, s.56-73.


Podobne artykuły: