Kategorie artykułów

Sakrament małżeństwa (37)
Celebracja aktu małżeńskiego (46)
Miłość ludzka w planie Boga (69)
Czystość przedmałżeńska (15)
Płodność i planowanie dzieci (36)
Początek życia ludzkiego (10)
Wychowanie seksualne dzieci (10)
Orgazm (18)
Inicjacja, gra wstępna (33)
Ciąża i diagnostyka prenatalna (12)
Leczenie niepłodności (11)
Wstrzemięźliwość seksualna (42)
Poronienie (4)
Menopauza (5)
Choroby, trudne sytuacje (68)
Masturbacja (15)
Pornografia (13)
Seksoholizm (9)
Środki antykoncepcyjne (29)
In vitro (11)
Syndrom poaborcyjny (7)
Modlitwy małżeńskie (6)
Pożądliwość serca (54)
Podejście do grzechów seksualnych (58)
Historia i nowoczesność (35)
Stereotypy (51)
Zdrada (11)
Historie z życia (43)
O nas Kontakt

WESPRZYJ NAS

Relacja między tym co „etyczne” a tym co „erotyczne”

Relacja między tym co „etyczne” a tym co „erotyczne”

Eros jest greckim słowem, które z mitologii weszło do filozofii, z niej do literatury i do mowy potocznej.  Pojęcie to ma rozległy wachlarz znaczeń, które znacznie różnią się od siebie. Według Platona „eros” oznacza intensywną siłę wewnętrzną, która porywa człowieka ku wszystkiemu, co dobre, prawdziwe i piękne. W literaturze pięknej, to porwanie ma przede wszystkim naturę zmysłową.

Sprawia ono, że  mężczyzna i kobieta dążą do zbliżenia i zjednoczenia ciał, stania się jednym ciałem. Takie rozumienie erosa można by przy odpowiedniej jego interpretacji pogodzić z księgą Rodzaju, która opisuje zachwyt pierwszego mężczyzny, gdy po obudzeniu się ze snu zobaczył nagą kobietę, z którą stał się jednym ciałem (2, 23-25). Fragment ten „daje świadectwo wzajemnej fascynacji i wzajemnego wezwania człowieka poprzez jego męskość i kobiecość do owej „jedności w ciele”, jaka ma równocześnie urzeczywistniać zjednoczenie — komunię osób” (TC).

Natomiast w języku potocznym „eros” rozumiany jest jako doświadczenie ludzkiego erotyzmu w rozumieniu bardziej przyrodniczym, somatycznym, sensualistycznym, trochę szerzej także psychologiczno-seksualistycznym – jako samo pożądanie, które ma swoją wartość tylko ze względu na swoiste „porwanie”, które ogarnia sferę emocji i wciąga jego „cielesność” (jego somatyczną męskość czy kobiecość).  Przy takim rozumieniu erotyzmu „trzeba by położyć prawie znak równości pomiędzy „erotyczne” a „płynące z pożądania” (i służące zaspokojeniu samej pożądliwości ciała). Jeśli tak, to słowa Chrystusa z Mt 5,27-28 zawierałyby sąd negatywny o tym, co „erotyczne”, a zwracając się do serca ludzkiego, stanowiłyby zarazem jakieś surowe przestrzeżenie przed „erosem”(TC).

Jednak „eros” jak już wspomnieliśmy może mieć wiele znaczeń i dlatego próba określenia stosunku wypowiedzi Jezusa z Kazania na Górze wobec rozległej dziedziny zjawisk „erotycznych” musi liczyć się z wielością interpretacji erosa. Jest możliwa taka interpretacja platońskiego erosa, która uwzględnia treści etyczne i pośrednio także teologiczne, które są zawarte w Kazaniu na Górze.  Wydaje się także, że różne znaczenia erosa pomagają z zrozumieniu bogactwa jakie kryje się za Słowami Chrystusa z Mt 5,27-28”. „Jeśli przyjmiemy, że „eros” oznacza siłę wewnętrzną, która „porywa” człowieka w stronę tego, co prawdziwe, dobre i piękne, to wówczas w obrębie tego pojęcia widać także otwartą drogę ku temu, co Chrystus chciał wyrazić w Kazaniu na Górze. (…) Wezwanie do tego, co prawdziwe, dobre i piękne, oznacza w etosie odkupienia równocześnie konieczność przezwyciężenia tego, co płynie z trojakiej pożądliwości. Oznacza też możliwość i konieczność przetworzenia tego, co zostało obciążone pożądliwością ciała. (…) W tym, co „erotyczne” zachodzi potrzeba stałego odnajdywania oblubieńczego sensu ciała oraz autentycznej godności daru. Jest to zadanie ludzkiego ducha, zadanie natury etycznej. Jeśli nie podjąć tego zadania, samo „porwanie” zmysłów i namiętność ciała mogą zatrzymać się na samym pożądaniu pozbawionym wartości etycznej — i człowiek (oboje: mężczyzna i kobieta) nie doświadczy owej pełni erosa, która oznacza „porwanie” ducha ludzkiego w stronę tego, co prawdziwe, dobre i piękne — przez co również to, co „erotyczne”, staje się prawdziwe, dobre i piękne. Tak więc nieodzowne jest, ażeby etos stał się siłą konstytutywną erosa.(…)Takie rozumienie słów Chrystusa oznacza, że „„eros” i „etos” w tej dziedzinie (erotycznej) nie rozchodzą się z sobą, nie przeciwstawiają się sobie wzajemnie, ale są wezwane do spotkania się w sercu człowieka — i w tym spotkaniu przynoszą owoce. Godny „serca” ludzkiego jest taki kształt tego, co „erotyczne”, który zarazem jest kształtem etosu: tego, co „etyczne”. Jest to stwierdzenie niezmiernie ważne równocześnie dla etosu i etyki. Z tym ostatnim bowiem pojęciem łączy się bardzo często znaczenie „negatywne” — dlatego, że etyka niesie z sobą normy i przykazania, a także zakazy. Słowa z Kazania na Górze na temat „pożądania” („pożądliwego patrzenia”) skłonni jesteśmy rozumieć także wyłącznie jako zakaz — zakaz w dziedzinie erosa (czyli w dziedzinie „erotycznej”). Bardzo często też na takim tylko rozumieniu sprawy poprzestajemy, nie starając się odsłonić wartości — głębokich i istotnych zaprawdę wartości — jakie zakaz ten osłania, to znaczy: zabezpiecza. Ale nie tylko zabezpiecza. Również udostępnia i wyzwala, jeżeli nauczymy się otwierać nasze „serca” ku tym wartościom”(TC).

br. Ksawery Knotz


Podobne artykuły: